Mimika w South Parku to solidne utrapienie
"Mamy dziesiątki tysięcy animacji w grze, które zostały przygotowane ręcznie".
Nowy South Park powstaje niepokojąco długo. Wie to każdy, kto śledzi branżę. Gra zaliczyła choćby niemal roczną obsuwę; dopiero teraz zbliżamy się do dnia premiery wyznaczonej na 17 października 2017. Nastroje mogłyby być pozytywniejsze, gdyby nie fakt, że dostaliśmy już przecież Kijek Prawdy w 2014. Wszystkim z automatu wydaje się zatem, że sequel wyglądający identycznie jak pierwowzór powinien powstać całkiem sprawnie. Przecież są już narzędzia i pewien know-how, nawet jeśli tytułem zajmuje się inne studio. A jednak czekamy i czekamy...
A skoro już jesteśmy przy Stonie i Parkerze - przy Kijku Prawdy opowiadali o tym, że przepisywali niektóre elementy i nie spodziewali się, jak skomplikowany jest proces twórczy dla gry i ile te zmiany będą kosztować czasu. Z tym akurat przy Fractured but Whole jest już trochę lepiej, bo podobno pod kątem technicznym łatwiej mogą porozumiewać się z deweloperami. Jak mówi Schroeder:
Gra jednak i tak pozostaje wielką niewiadomą. Sięgnie poprzeczki zawieszonej przez doskonały Kijek Prawdy czy jednak długi czas produkcji okaże się świadectwem chaosu a nie pietyzmu twórców? Mój wewnętrzny Cartman każe mi wierzyć, że jednak to drugie. Że wszystko będzie dobrze. Dalej zatem czekam z niecierpliwością. Na to i na...
Patryk Fijałkowski