MAME: emulator automatów do gier

Kto jeszcze pamięta przeboje z automatów do gier lat 80.? Pac-mana, Street Fighter albo Kung-Fu Master? Nostalgiczne wspomnienia można dziś ożywić. Wystarczy uruchomić MAME. I nie trzeba już wrzucać monet

marcindmjqtx
SKOMENTUJ

Kto jeszcze pamięta przeboje z automatów do gier lat 80.? Pac-mana, Street Fighter albo Kung-Fu Master? Nostalgiczne wspomnienia można dziś ożywić. Wystarczy uruchomić MAME. I nie trzeba już wrzucać monet

Pacmana czar

Kto jeszcze pamięta przeboje z automatów do gier lat 80.? Pac-mana, Street Fighter albo Kung-Fu Master? Nostalgiczne wspomnienia można dziś ożywić. Wystarczy uruchomić MAME. I nie trzeba już wrzucać monet

Automaty do gier spotykał ten sam los, co stare telewizory i lodówki: zużyte i obdrapane trafiały na wysypiska śmieci albo gniły w piwnicach właścicieli salonów gier. Kiedy po kilkunastu latach od debiutu automatów do gier komputerowych (pierwszym wielkim przebojem było „Space Invaders” z 1982 roku) pojawili się pierwsi kolekcjonerzy starych automatów, okazało się, że z liczących tysiące egzemplarzy serii pozostały często pojedyncze sztuki. Wiele z nich nie nadawało się już do użytku.

Kolekcjonowanie automatów to raczej kosztowne i pracochłonne hobby - trzeba mieć je gdzie trzymać i umieć naprawiać. W 1996 r. programista Nicola Salmoria wpadł jednak na pomysł, jak sobie z tym problemem poradzić. Napisał emulator jednego z automatów do gier, do którego miał dostęp. W ten sposób narodził się MAME, który dziś umożliwia granie w ponad 2,3 tys. archiwalnych gier z najróżniejszych systemów - od kosmicznych strzelanin z lat 70. z prymitywną, monochromatyczną grafiką, po przeboje z automatów z 2000 roku wykorzystujące już zaawansowaną „trójwymiarową” grafikę. Dziś MAME w pełni zasługuje już na nazwę „Multiple Arcade Machine Emulator” (w swobodnym przekładzie „emulator wielu automatów do gier). MAME jest programem darmowym - każdy może ściągnąć jego najnowszą wersję (włącznie z kodem źródłowym) ze strony http://www.mame.net. Pracuje nad nim zespół kilkudziesięciu programistów z całego świata, pisząc „sterowniki” do poszczególnych gier.

Emulowanie automatów do gier nie jest bowiem wcale proste - większość z nich została zbudowana „pod” konkretny program i „odcyfrowanie” działania maszyny wymaga nie tylko odczytania czipów ROM z zapisem kodu gry, ale również analizy układów i ścieżek na głównej płycie maszyny. Wprawdzie projektanci automatów korzystali z kilkunastu dostępnych na rynku typów mikroprocesorów czy układów odpowiedzialnych za dźwięk, ale potrafili je łączyć w bardzo twórczy sposób - co utrudniało pracę autorom emulatora. Dlatego MAME ma budowę modularną - poszczególne części programu odpowiedzialne są za emulowanie różnych układów (np. procesora Z80 albo Motorola 68000) oraz napisanych „pod” konkretny program sterowników, które „mówią” programowi, w jaki sposób układy wykorzystywane przez konkretną grę mają współpracować. W teorii wygląda to na znacznie prostsze, niż w rzeczywistości jest - ale MAME działa i to działa nieźle. Jeżeli komuś w młodości zawsze brakowało pięciozłotówek (lub dwudziestozłotówek, jeśli dorastał w drugiej połowie lat 80.) aby pograć do woli w „Metal Slug”, dzięki MAME może to zrobić. Chociaż część gier - np. japońskie gry karciane z lat 80. - ma tylko wartość muzealną, w wiele z nich gra się i dzisiaj z przyjemnością.

Czy MAME ma wady? Oczywiście. Po pierwsze, jego główne zadanie to zachowanie gier z automatów dla potomności. Dlatego autorom zależy na jak najdokładniejszej emulacji, ale niekoniecznie najszybszej. MAME to rodzaj wirtualnego muzeum. To, że da się grać w stare przeboje, to tylko „przyjemny efekt uboczny” projektu - jak piszą autorzy na stronie internetowej.

Druga wada MAME nie wynika z niedoskonałości emulatora. Wiele gier, nawet tych z lat 70., objętych jest dziś nadal ochroną patentową i z technicznego punktu widzenia posiadanie ich kopii jest nielegalne (chyba że jesteśmy właścicielami oryginalnego automatu - ale w takim razie, po co byłoby nam MAME?). Chociaż wartość rynkowa kodu gier sprzed 20 lat jest znikoma, a wiele tytułów istnieje już tylko w kilku działających egzemplarzach, prawo jest twarde. Nieliczni producenci zgodzili się na używanie swoich starych gier, inni już dawno nie istnieją i nie mają prawnych „spadkobierców” - ale w wielu wypadkach, „ściągając” ROM z zapisem gry z internetu, poruszamy się w prawnej „szarej strefie”. Czy warto w nią wejść, żeby wskrzesić wspomnienia sprzed lat? To już każdy musi rozstrzygnąć we własnym sumieniu.

MAME jest programem darmowym, dostępnym w internecie na stronie http://www.mame.net. Istnieją wersje MAME dla DOS, Windows, Linuksa i macintosha (oraz różnych bardziej egzotycznych systemów).

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne