Mafia III to nie tylko nierówności w wykonaniu, ale i kontrowersje godne GTA
Grę za jedną z misji bardzo mocno skrytykowali irlandzcy politycy.
Gry, w których głównymi bohaterami są gangsterzy, to zawsze potencjalny opał do rozpętania jakiejś afery. Ostatnio dostało się GTA V za boleśnie szczegółową misję z torturowaniem człowieka, ale GTA w sumie dostaje się zawsze, za najróżniejsze rzeczy, a to za mody z seksem, a to za rozjeżdżanie krisznowców czy ogólną degrengoladę. Rzeczy, które przechodzą gładko w każdym innym medium, w grach zazwyczaj spotykają się z oburzeniem części społeczeństwa, które jeszcze nie przyzwyczaiło się, że elektroniczna rozrywka dawno wykroczyła poza odbijanie piksela za pomocą kreski czy beztroskie skakanie po żółwiach.
Nie rozumieją tego na przykład irlandzcy politycy, którzy rzucili się na wydaną tydzień temu Mafię III. O co chodzi? O jedną z dostępnych w grze misji pt. "IRA Don't Ask" ("IRA nie prosi"). Pomagamy w niej irlandzkiemu kryminaliście w zdobyciu samochodów, które później mają być użyte przez Irlandzką Armię Republikańską w zamachach w Belfaście z 1972 roku.
Głos zabrał między innymi Jeffrey Donaldson z Demokratycznej Partii Unionistycznej:
MAFIA 3 - I.R.A. Don't Ask Side Mission Walkthrough (1/5)
Donaldson chyba nie wie, jak działa rzeczywistość, jeśli myśli, że uda mu się grę wycofać, bo ta ma tego typu misję poboczną. Ten temat wraca jak bumerang od wielu, wielu lat - gry stały się tak samo sprawnym medium jak film czy książka i mogą przedstawiać najróżniejsze treści, także te trudne. Tak długo jak ma to uzasadnienie w świecie przedstawionym, tak długo nie powinno być powodem do bojkotu.
Poza tym twórcy Mafii III w żadnym momencie nie mówią nam, że Lincoln Clay jest dobrym człowiekiem, jakimkolwiek wzorem. Nawet sposób, w jaki rozprawia się ze swoimi przeciwnikami, mówi chyba wystarczająco jasno, że do harcerza mu daleko. A misja z Irlandzką Armią Republikańską służy jako kolejny element historyczny omawianych w utworze realiów. Nikt nie mówi nam, że to świetna inicjatywa. W grze bardzo szczegółowo pokazywany jest też problem rasizmu, ale nie oznacza to, że twórcy mu przyklaskują albo nie mają szacunku do setek tysięcy ofiar ataków na tle rasowym.
Jeffrey Donaldson nie był jednak jedynym irlandzkim politykiem, który skrytykował Mafię III. Głos zabrał też Jim Allister z Głosu Tradycyjnych Unionistów. W podobny sposób podkreślił, że IRA była organizacją terrorystyczną i zostawiła za sobą mnóstwo niewinnych ofiar. Dodatkowo zasugerował, że Hangar 13 specjalnie umieściło tego typu misję, by zarobić więcej pieniędzy.
I znowu, nikt nigdy nie gloryfikował tego, że Trevor z GTA jest psychopatą i nikt nie gloryfikuje tego, że Lincoln Clay jest gangsterem i robi mnóstwo złych rzeczy. Te kontrowersyjne elementy mają jakąś funkcję i z pewnością nie jest nią uciecha z torturowania ludzi czy załatwiania zasobów potrzebnych do wykonania zamachu. Ale pewnie podobne zdania przyjdzie mi pisać i za kolejne trzy lata...
A na koniec słowa jeszcze jednego polityka, Jima Rodgersa z Ulsterskiej Partii Unionistycznej, który również stwierdził, że ta jedna mała misja z udziałem organizacji IRA to jakiś szatański sposób Hangar 13 na zarobienie grubych milionów.
Patryk Fijałkowski