Mafia 2 po staremu - już graliśmy
Nie ma rewolucji. Ale to chyba dobrze.
18.06.2010 | aktual.: 07.01.2016 15:57
Co to jest Klasyczna kontynuacja tego, co już dobrze znamy. Oto garść najważniejszych informacji, jeśli nie graliście w pierwszą część. Wcielamy się w rolę gangstera w powojennych Stanach Zjednoczonych, rola fabuły, podobnie jak w pierwszej Mafii, ma być bardzo istotna. Scenarzyści chcą, by gracz wczuł się w postać głównego bohatera, a historia nie nużyła go, jak to często bywa w innych "sandboksach", czyli grach z otwartym światem. Bo Mafia 2 jest właśnie klasycznym przedstawicielem tego gatunku. "Do dyspozycji" mamy całe miasto, po którym możemy jeździć samochodem, spacerować lub korzystać z innych środków komunikacji - zupełnie jak w serii GTA. Gracz może podejmować się szeregu misji, wśród których jest strzelanie, ściganie, jeżdżenie samochodem z miejsca na miejsce lub odnajdywanie konkretnych lokacji. Klasyka gatunku.
Wrażenia Miałem okazję pograć niewiele, bo jakieś 30-45 minut. Na początku dema główny bohater znajduje się w swoim domu, gdzie może wykonać szereg ważnych czynności, takich jak obejrzenie Playboy'a lub odebranie telefonu (sami wiecie, co wybrałem najpierw). Telefon, niestety, jest ważniejszy, bo za jego pomocą zlecane są nam misje - to także klasyczne rozwiązanie. Chodzenie po domu w teorii to nic ciekawego, ale pozwoliło mi od razu zauważyć jedną, niezbyt fajną, rzecz - nasz gangster to ciapa. Blokuje się na meblach, ma problemy z przechodzeniem przez przeszkody, ogólnie porusza się niezgrabnie. Mam nadzieję, że w finalnej wersji będzie lepiej.
No dobra, dość już tego domu, wychodzimy na zewnątrz do naszego samochodu. Jest piękny - lśniący, wielki, dokładnie odwzorowany. Bardzo lubię motoryzacyjny design lat '50-tych, ten przesyt i luksus. Wsiadamy, gaz do dechy, pierwszy, drugi, trzeci rozjechany pieszy (zawsze się pchają pod koła!) i już wiadomo - model jazdy nie zmienił się za bardzo w porównaniu do pierwszej części. Jest realistycznie, samochody łatwo wytrącić z prostej, łatwo wpaść w poślizg, trudno natomiast nagle zmienić kierunek jazdy. Wolę to niż jazdę po szynach w Crackdownie.
Podczas jazdy miałem chwilę, żeby rozejrzeć się po mieście. Panorama jest robi spore wrażenie, przede wszystkim ze względu na odległość wyświetlania grafiki. Pierwsza Mafia podbiła serce graczy odwzorowaniem życia dużego miasta wraz z przyległościami, takimi jak wzgórza, farmy czy osiedla małych domków. Niestety, w demie nie miałem okazji pozwiedzać tak dalekich miejscówek, ale zatrzymałem się na chwilę na moście i długo podziwiałem wieżowce na horyzoncie. "Piaskownice" lubię właśnie za takie chwilę refleksji, oderwania się pędu gry, możliwość przeniesienia się w zupełnie inne, wyobrażone miejsce.
Wsiadam z powrotem do samochodu i w końcu zabieram się za misję prawdziwie gangsterską, czyli taką, gdzie będzie strzelanie. Zanim do tego dojdzie gracz ma możliwość obejrzenia scenki - wyglądała naprawdę świetnie, twarze bohaterów nie przypominały w niczym drewnianiego Alana Wake'a. Chciałbym zdradzić Wam detale fabuły, ale... grałem bez słuchawek, a wokół było bardzo głośno. Sami rozumiecie. Na szczęście dla prawdziwego twardziela nawet brak wiedzy, o tym kogo, dlaczego, po co i dla kogo zabić nie robi różnicy.
mafia 2
Najlepsze - Neoklasycyzm - to po prostu świetny remake doskonałej gry, jaką była pierwsza Mafia. Szkoda, że nie miałem okazji zagłębić się w fabułę, ona również stanowiła o sile "jedynki".
- Realizm - to strzelanie dla myślących
Najgorsze - Gangstociapa - mam nadzieję, że w ostatecznej wersji główny bohater będzie bardziej, ekhm, elastyczny
Werdykt Prawdopodobnie wielki hit. Prawdopodobnie trzeba będzie zagrać. Za mało jednak widziałem, żeby oceniać tak dużą grę jak Mafia 2.
Radek Zaleski