Letnia wyprzedaż na Steamie. Wybieramy najlepsze gry na Steam Decka

Liczba szczęśliwych posiadaczy Steam Decka szybko rośnie – tym bardziej, że Valve oferuje kolejny już rabat na to urządzenie. Jednak letnia wyprzedaż Steama to przede wszystkim produkcje wideo – a ofert na takowe nie brakuje. Wcześniej wskazywaliśmy gry do 20 zł na Letniej Wyprzedaży, natomiast teraz wybieramy przecenione pozycje, które koniecznie trzeba ograć na przenośnym pececie od Valve. W zestawieniu znalazły się wyłącznie tytuły, które przeszły oficjalne testy zgodności ze Steam Deckiem i na ich kartach widnieje zielone oznaczenie "zweryfikowana".

Po raz pierwszy z grą od Bugbear miałam do czynienia na PS5 – i bardzo ją polubiłam. Miała ona całkiem ładną grafikę, dopracowany model jazdy i – przede wszystkim – satysfakcjonujący system zniszczeń. PS5 raczej nie da się używać w podróży (chociaż, gdy ktoś się bardzo uprze – wiadomo). Do tej pory mobilną alternatywą był wyłącznie port na konsolę Nintendo, który zadebiutował rok temu. Ten jednak pozostawia nieco do życzenia. Więcej na ten temat dowiecie się z recenzji Wreckfest na Switcha. Na szczęście teraz mamy też Steam Decka, na którym ścigałka działa płynniej.

Nie jestem fanką gier o grasownaniu z karabinem. Naprawdę. A mimo to nie było żadnej siły, która odciągnęłaby mnie swego czasu od produkcji od Rebellion. Sniper Elite 4 to przygoda na ponad 20 godzin, która pozwala na całkiem dużą swobodę w kwestiach tego, jak chcemy grać i osiągać wyznaczone przez twórców cele. Rok temu wyszła piąta część cyklu. Niestety na dzień dzisiejszy przenośna platforma Valve nie obsługuje Sniper Elite 5 – i w sumie trudno powiedzieć, czy i kiedy się to zmieni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przeurocza gra o rudym mruczusiu także została zweryfikowana pod względem zgodności ze Steam Deckiem. A w ramach Letniej Wyprzedaży na Steamie Stray nabędziemy za niecałe 10 dych. Wydawca niedawno w dość osobliwy sposób zapowiedział debiut tytułu na konsolach Xbox. A wszyscy wiemy, że mruczków po prostu nie da się nie lubić – niezależnie od platformy. Z niecierpliwością czekamy na kontynuację Stray. Kto wie, może w sequelu bezdomny kotek znajdzie swój kącik – i zyska parę kilogramów?

O Stardew Valley słyszał chyba już każdy – i wiele osób zdążyło już posadzić swój wirtualny rabarbar: w końcu produkcja jest dostępna na rynku już siedem lat. A jednak wciąż zyskuje ona kolejnych fanów. Obecnie symulator farmy ma na Steamie ponad 488 tysięcy recenzji, z czego 98 procent to opinie pozytywne (ten trend nie zmienił się w ostatnim czasie – nawet głosy graczy z ostatnich 30 dni go utrzymują). Wielu osobom do gustu może przypaść kolorowa oprawa wizualna w stylu pixel art. To chyba dzięki niej kompletnie nie widać, że tytuł ma już parę lat. A na niewielkim ekranie Stardew Valley wygląda nawet bardziej uroczo.

Disco Elysium to jedna z produkcji, które chciałam ograć już dawno temu, a jednak wciąż nie było ku temu sposobności. Swego czasu prawie zakupiłam wersję na Switcha, ale ostatecznie powstrzymały mnie przed tym opinie o słabej optymalizacji. W przypadku Steam Decka wygląda to lepiej – co nie znaczy, że gra wcale nie gubi klatek. Aha, i jest oczywiście taniej niż na konsoli Nintendo, gdzie cena RPG-a raczej nie schodzi poniżej 150 złotych (tak, wiem – to i tak tanio jak na grę na "Pstryczka"). Niemniej, pomijając platformę, Disco Elysium jest tytułem, z którym po prostu trzeba się zapoznać.

Wiele osób omija tę serię, twierdząc, że nie ma w niej nic interesującego – ot, jakieś tam gry o dużych pojazdach. Niektórzy w recenzjach na Steamie piszą coś w rodzaju: "nie wiedziałem/nie wiedziałam, co takiego wspaniałego jest w jeżdżeniu ciężarówką" – po czym nabijają 500 godzinami. Jeśli ktoś chciałby przekonać się, jak na niego działa ten cykl, to zarówno wydanie z trasami europejskimi, jak i amerykańskimi, jest teraz dostępne w dobrej promocji: za każde z nich zapłacimy niecałe dwie dyszki. Obydwie gry są oczywiście kompatybilne ze Steam Deckiem.

Jeśli lubicie produkcje z bogatą i przejmującą fabułą (nie przesadzam) i do tej pory nie mieliście okazji wypróbować The Walking Dead, to chyba już najwyższy czas. Autorzy oferują pakiet wszystkich czterech sezonów, co daje w sumie dziesiątki godzin rozgrywki. The Telltale Definitive Series kosztuje po obniżce 86,39 zł, jednak wypatrzyłam także trochę korzystniejszą ofertę: jeśli kupimy serię w pakiecie z inną produkcją o zombie – Undying – wówczas za całość zapłacimy 79,99 złotych. To całkiem opłacalny zakup, zważywszy na to, że oddzielnie Undying kosztuje teraz około 47 złotych. Dodatkowo warto podkreślić, że ta druga gra także ma potwierdzoną zgodność z pecetem od Valve.

Spin-off Yakuzy ma dokładnie to, co polubili fani japońskiego cyklu: wciągające zadania, specyficzny humor i dziwne minigry. Główny bohater Judgment – detektyw-amator Takayuki Yagami – szybko przypada do gustu. Jego po prostu nie da się nie lubić. W tytule rozwiązujemy sprawę dotyczącą serii zabójstw w Tokio. Produkcja ma całkiem udany – moim zdaniem – system walki. Fajnie, że można w to grać także na małym ekranie. W 2021 gra doczekała się sequela o tytule Lost Judgment. Ten również jest kompatybilny ze Steam Deckiem.

Jeśli ktoś wykazuje ciągotki do detektywistycznych produkcji pokroju Sherlocka Holmesa, to zdecydowanie jest to propozycja dla niego. Dość powiedzieć, że za Sinking City stoi studio Frogwares – to samo, które ma na swoim koncie parę gier o Sherlocku. To tytuł z mrocznym klimatem i nawiązaniami do prozy Lovecrafta. Produkcja znalazła się w rankingu najlepszych przecenionych gier na Steam Decka przede wszystkim dlatego, że nigdy wcześniej nie oferowano jej w tak niskiej cenie. Niemniej przestrzegam przed różnymi błędami graficznymi (chociaż niektóre – szczególnie te dotyczące NPC-ów – są nawet zabawne).

Przenośny komputer od Valve doskonale nadaje się do nadrabiania growych zaległości. Na kupkę wstydu najczęściej składają się mniejsze tytuły, od których ogrywania do tej pory zręcznie się wymigiwaliśmy. Letnia Wyprzedaż na Steamie obfituje w różne artystyczne indyki za kilka złotych. Godny polecenia jest point and click Four Last Things. Przygodówkę cechują niegrzeczny humor i oryginalna oprawa wizualna. Twórca – Joe Richardson – po prostu skorzystał z obrazów renesansowych i barokowych, tworząc z nich tło i postaci. Całość zdobi muzyka – również autorstwa klasyków. Później powstała równie zabawna i piękna kontynuacja, czyli The Procession to Calvary.

Mój krótki przegląd najlepszych gier na Steam Decka nie wyczerpuje tematu. Zapewne zauważyliście, że wymieniam tu przede wszystkim mniejsze lub nieco starsze produkcje. Pecet od Valve obsługuje także duże gry, takie jak Spider-Man: Miles Morales, Elden Ring, Hogwarts Legacy, Days Gone lub Cyberpunk 2077. Każda z wymienionych produkcji ma potwierdzoną zgodność ze Steam Deckiem. Osobiście jednak wolę grać w tytuły AAA na platformach stacjonarnych – stąd brak tychże w powyższym zestawieniu. Oczywiście co kto lubi. Ogólnie fajnie, że mamy taki wybór.