Lara Croft traci swój głos
W sensie metaforycznym, bo z Crystal Dynamics odchodzi scenarzystka dwóch ostatnich Tomb Raiderów. Niemiła wiadomość.
Ja wiem, że "scenarzysta" nie jest osobą, która zbyt często zwraca uwagę publiczności w grach komputerowych, niemniej - podobnie jak w filmach - są scenarzyści i scenarzyści. Niektórych szanujemy, bo dostarczyli najbardziej niezapomniane historie całej branży - wyobraźcie sobie czwarte Uncharted bez wszelkich dialogów albo Metal Geara pozbawionego wykręconej w każdą stronę fabuły. Są zatem nazwiska, które warto śledzić. I jeżeli do tej grupki zaliczaliście Rhiannę Pratchett, córkę legendy fantastyki, która pracowała nad Heavenly Sword, oryginalnym Mirror's Edge, BioShock Infinite, a ostatnio prowadziła fabularne odrodzenie Lary Croft - no, to zaczyna nowy etap.
Crystal Dynamics napisało wczoraj na swoim Tumblrze:
A pani Pratchett wolała po prostu profil na Twitterze. "No to pakuję swój czekan i żegnam się z Larą. Ale chciałabym wierzyć, że zrobiliśmy razem coś dobrego. Może nawet trochę zmieniliśmy ogólny krajobraz gier. To cholernie dobre uczucie", po czym klasycznie dziękuje wszystkim fanom. Powody rozstania z Crystal Dynamics pozostaną dla nas tajemnicą. Niestety. Bo przecież czytaliśmy już kiedyś, że odrodzenie Tomb Raidera planowane było jako trylogia. Nawet widzieliśmy domniemany tytuł trzeciej produkcji - Shadow of the Tomb Raider.
Czy Lara bez Rhianny utraci swoją obecną charyzmę? Chciałbym wierzyć, że nie, ponieważ to naprawdę dobre gry, więc wolę zachować pewien optymizm. Ale nie sposób w przypadku Lary zapomnieć o porównaniach do Uncharted. Gdzie zresztą wyszło całkiem podobnie, bo Neil Druckmann nie dołożył się do scenariusza Oszustwa Drake'a, co w efekcie doprowadziło (moim zdaniem, rzecz jasna) do najsłabszej historyjki w dziejach serii. Jasne, to produkcje AAA, nastawione na widowisko, rozdmuchane sceny akcji, wizualną orgię. Ale bez ludzkiej, fajnej postaci w centrum o wiele trudniej się w nie wkręcić.
The First 27 Minutes of Rise of the Tomb Raider
Trzeba też poczekać, by zobaczyć gdzie i po jakiej stronie wyląduje teraz Rhianna. Bo raczej na pewno nie zniknie z naszej branży.
Adam Piechota