Kultowe Dragon’s Lair doczeka się Netfliksowego filmu
Wielkie, czerwone N coraz mocniej lubuje się w adaptacjach gier.
Nawiązując do zajawki – nie tylko Netflix, bo przecież nie wolno nam zapomnieć o bombie jaką na początku marca tego roku spuściło na świat HBO do spółki z Naughty Dog, zapowiadając serial The Last of Us. Mimo wszystko, to właśnie Netflix prowadzi pod względem ilości przygotowanych lub zapowiedzianych adaptacji gier.
Nawet jeśli jest to niewielka przewaga – do animki na podstawie Castlevanii dołączy za jakiś czas serial animowany Angry Birds – to i tak fajnie patrzeć, że coś dzieje się w tym temacie. Tym razem platforma streamingowa ponownie postanowiła sięgnąć po klasykę, zapowiadając film live-action na podstawie kultowego Dragon’s Lair z 1983 roku.
Sam rzecz jasna nie grałem (nie te lata), a z opisu wynika, że niewiele mnie ominęło, bo była to najzwyklejsza w świecie gra przygodowa. W latach 80. wyróżniała się jednak bajeczną oprawą graficzną, za którą odpowiadał Don Bluth, animator pracujący wcześniej w Disneyu. A teraz do tego wszystkiego dobrała się wielka wytwórnia i… no zobaczymy, bo na razie o samym filmie nie wiemy za wiele.
Scenariuszem zajmą się Dan i Kevin Hagemanowie, czyli twórcy doskonałego filmu Lego: Przygody (serio, jest świetny), a główną rolę, Dirka The Daringa, obsadzić ma sam Ryan Reynolds. Ponoć negocjacje z aktorem już trwają, ale wszystko wskazuje na to, że zmierzają do szczęśliwego końca.
Data premiery nie jest jeszcze znana, więc na razie pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość.
Bartek Witoszka