Kroniki Czarnego Księżyca

Ta gra potrafi wciągnąć w swój świat na długie godziny. I choć generalnie nie lubię gier strategicznych czasu rzeczywistego (RTS), w „Kronikach” wyczuwam coś, co tak pociągało mnie w grach sprzed wielu lat - kiedy nieważne były grafika, muzyka, czy rozbuchane animacje, lecz sam pomysł.

marcindmjqtx
1

Kroniki Czarnego Księżyca

nz

Ta gra potrafi wciągnąć w swój świat na długie godziny. I choć generalnie nie lubię gier strategicznych czasu rzeczywistego (RTS), w „Kronikach” wyczuwam coś, co tak pociągało mnie w grach sprzed wielu lat - kiedy nieważne były grafika, muzyka, czy rozbuchane animacje, lecz sam pomysł.

Fabuła, co prawda, nie jest specjalnie odkrywcza - w spokojnym i sprawiedliwym dotąd imperium pojawiają się jeźdźcy apokalipsy i wybucha wielka wojna, w którą zostanie uwikłana także kierowana przez nas postać. Oczywiście mamy do odegrania znaczącą rolę w konflikcie i musimy „wypełnić swoje przeznaczenie” - oczywiście nie sami, ale tworząc własną drużynę czy - po pewnym czasie - armię.

Strategia+fabuła=...

„Kroniki Czarnego Księżyca” to nowy typ gry strategicznej, wzbogacony o dużą ilość elementów gry fabularnej (RPG). Ten pomysł zdecydowanie się sprawdza - zabawa nie jest łatwa, ale też nie sposób się nudzić.

Część rozgrywki odbywa się w trybie turowym, w którym poruszamy się po mapie. Wszystkie jednostki obrazowane są buńczukiem z flagą oddziału. W tle widzimy inne oddziały - im dalej się znajdują, tym gorzej je widać. Niby nic wielkiego, a cieszy.

W trybie turowym możemy przenieść się do swojego zamku, gdzie ekwipujemy oddziały, produkujemy nowe rodzaje broni itp. Nie wygląda to jednak tak jak w „Warcrafcie”, gdzie tak naprawdę chodziło tylko o to, żeby wybudować jak najszybciej i wyprodukować jak najwięcej. W „Kronikach” trzeba działać rozważnie, bo pieniądze są też potrzebne oddziałom, by w ogóle mogły się przemieszczać.

Właściwa rozgrywka zaczyna się, gdy spotkamy nieprzyjaciela lub dotrzemy do zamku, wioski czy obozu. Zamki możemy oblegać lub pomagać w ich obronie, często bronimy osad przed bandami orków napadających na krasnoludy, elfy i ludzi. Tu właśnie pojawiają się elementy fabularne - na przykład umierający Bej (do którego przyłączyliśmy się wcześniej, a teraz przejęliśmy dowództwo nad jego oddziałami) każe nam uciekać z pola bitwy i zaszyć się z niedobitkami w jakimś zamku, by przeczekać zimę. Typowe dla gier RPG są też losy kierowanej przez nas postaci - najpierw wędrujemy samotnie, potem przyłączają się do nas inne postacie i oddziały. Nasze jednostki w czasie walki zdobywają doświadczenie - ale jeśli spadnie im morale, mogą uciec z pola bitwy (choć krasnoludom jakoś się to nie zdarzało).

Jak tłumaczyć, to wszystko

Nie da się ukryć, że „Kroniki” cieszą oczy i uszy. Introdukcja należy do najładniejszych, jakie widziałem ostatnimi czasy. Grafika w samej grze też może zachwycić - w bestiariuszu figuruje każda z postaci (wzbogacona o stosowny opis), a same figurki w czasie gry są dobrze animowane. Szkoda tylko, że kontrastują z niezbyt dopracowanym graficznie tłem - a więc terenem, po którym się poruszają.

Muzyka w grze została dopasowana do poszczególnych stron konfliktu - poczynania każdego z nich ilustruje inny motyw. Skomponowali ją profesjonaliści, ale podczas intensywnej gry trochę przeszkadza. Najlepiej po prostu ją wyciszyć.

Gorzej jest z głosami bohaterów. W polskiej wersji są one trochę niedopasowane do postaci (głosu użyczali im chyba ci sami aktorzy, co w „Baldur's Gate”). Najbardziej drażni to, że część postaci wydaje z siebie okrzyki w wersji oryginalnej, które brzmią zupełnie inaczej niż te zrobione w Polsce.

Mimo to gra się naprawdę przyjemnie. Należy tylko pamiętać, że ta gra nie wciąga od samego początku. Jeśli jednak posiedzimy nad nią dłużej, na pewno docenimy chociażby złożoność fabuły i dużą swobodę wyboru własnej strategii. Co prawda program podsuwa pewne misje i sugestie, ale nie jest tak, że musimy wykonywać zadania w ściśle określonej kolejności. Mapa jest duża, przeciwników sporo - praktycznie każda rozgrywka może być niepowtarzalna... przynajmniej przez pierwsze miesiące.

Kroniki Czarnego Księżyca

Wydawca: Cryo Interactive

Dystrybucja: CD-Projekt

Minimalne wymagania: PC Pentium 200 MMX, 32 MB RAM, CD-ROM x8, Windows 95

Cena: 69 zł

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne