Kolor skóry i rozmiar penisa to za mało. Rust przydzieli losowo także płeć postaci
"Nie odbieramy Wam wolności wyboru" - mówi producent Rust. "Nigdy jej nie mieliście".
Rust to przedstawicielka modnego gatunku gier o przetrwaniu od twórcy Garry's Mod (bodaj najpopularniejszej modyfikacji w dziejach modyfikowania gier). W zaledwie cztery tygodnie od startu w usłudze Steam Early Access, mogła pochwalić się milionem grających. To nie tylko wielki sukces Facepunch Studios, ale i gra kontrowersyjna. Nie bojącą się odważnych decyzji swoich twórców.
Rust automatyzuje proces tworzenia postaci, a potem przypisuje ją do identyfikatora gracza na Steamie. Oznacza to, że nie mamy wpływu na wygląd swojego awatara. I - dzięki połączeniu ze steamowym kontem - jesteśmy na niego skazani. Gra zaczęła od losowego przydzielania koloru skóry, potem dorzuciła różne rozmiary części ciała (internet skupił się oczywiście przede wszystkim na porównywaniu penisów), a teraz dochodzi do tego przydzielanie płci. Zmianę wprowadzi nadchodząca aktualizacja Rust.
Jak w prawdziwym życiu - jesteś, kim jesteś. Tłumaczy polaryzujące graczy decyzje swojego zespołu główny producent Rust, Garry Newman.
Kwestii losowo przydzielanej rasy w Rust poświęciła odcinek świetna seria Extra Credits. Jeśli macie wolne pięć minut, polecam krótki seans.
[Źródło: Kotaku]
Piotr Bajda