Mapp mówi o Medal of Honor w ten sposób:
Ta gra podkopuje wartości naszego narodu oraz oddaną służbę naszych mężczyzn i kobiet w mundurach. Akty terroryzmu doprowadziły do śmierci kilku Nowozelandczyków. Setki nowozelandzkich żołnierzy poległo w walce z terroryzmem w Afganistanie, a w tym miesiącu w akcji zginął tam porucznik Tim O'Donnell. Jak więc widzimy pomysł grania Talibami odbija się szerokim echem w krajach, skąd pochodzą wojska koalicji. Jak na razie u nas panuje w tej sprawie cisza i spokój i może lepiej żeby tak zostało. Aktualne pozostaje jednak pytanie, czy autorom gry zabrakło wyobraźni czy też może chcieli rozgłosu w myśl zasady: "nieważne jak się mówi, ważne, że się mówi"?
[via Gameplanet]
Marcin Lewandowski