- albo tak jak Papers, Please; This War of Mine; czy, w mniejszym stopniu ale jednak, Cień Mordoru, za pośrednictwem mechanik służących bezpośrednio innemu doznaniu (np. wyzwaniu), pośrednio opowiadały historię;
- albo tak jak The Stanley Parable; Her Story, Consortium; czy w największym do tej pory kroku na ścieżce ewolucji - Kentucky Route Zero, szukały nowych, bezpośrednich mechanik dla narracji.
Jestem pewien, że bez tych tytułów (w szczególności tych z drugiej grupy) na początku tego roku nie mógłby ziścić się scenariusz, w którym gry łamią pewną barierę, stawiając kolejny krok na drodze ewolucji.
Piszę tu o Night School Studio i grze pt. Oxenfree.