Klabater - co nowego planuje warszawski wydawca?
Dobre wieści dla fanów gier przygodowych i management simów.
27.09.2018 | aktual.: 27.09.2018 11:28
Wczorajsze spotkanie dla inwestorów i mediów prowadzili Michał Gembicki oraz Robert Wesołowski, współwłaściciele Klabatera. Opowiadali nie tylko o historii spółki, ale też o planach na przyszłość.
Ciekawie było posłuchać o specyfice Klabatera jako wydawcy. Prowadzący prezentację zwrócili uwagę, że przewaga studia zawiera się w jego elastyczności. Jako wydawca wspierający studia deweloperskie na różnych etapach produkcji gier, pozostaje jednak podmiotem niewielkim. Przyspiesza to kontakt, zaś prowadzony przez niego model wydawniczy nie jest agresywny, bowiem Klabater nie dąży do przejęcia IP. Zawiera z deweloperami umowy na czas określony, dzięki czemu deweloperzy nie tracą kontroli nad swym dziełem. Jego wsparcie zaczyna się też często dopiero w dniu premiery - budowanie sprzedaży, działania marketingowe oraz kontrolowanie życia produktu, czyli dodatki, porty na inne platformy, akcje promocyjne itd.
Uwagę zwraca też specyfika studiów, które zwracają się do Klabatera o pomoc. Często są to niezależni twórcy z regionów Rosji, Białorusi czy Ukrainy, dla których współpraca z polską firmą to pierwszy krok na drodze na rynek Europy Zachodniej i USA. Nie ma bariery językowej, nie ma gęstego sita weryfikacji projektu, jak to ma miejsce w przypadku dużych wydawców (np. THQ Nordic). Wprawdzie Klabater wymaga co najmniej alfy albo prototypu, ale, jak już wspomniałam, nie przejmuje IP.
To jest jednak teraźniejszość. Okazuje się, że Klabater szykuje się do podjęcia kilku odważnych kroków w niedalekiej przyszłości. Do 2020 roku zamierzają wydać od 10 do 12 gier, z czego do 3 tytułów będzie ich własnym IP. W latach 2019-2020 przewidują nawet trzykrotny wzrost przychodów, zaś 2020 rok to realizacja ich producenckiego marzenia - dużej gry A+. Jeszcze w tym roku zamierzają zatem pozyskać kapitał z prywatnej emisji akcji.
Ale, co najważniejsze, już w 2019 roku Klabater zamierza zadebiutować na rynku NewConnect, a w dalszych latach pojawić się na rynku głównym Giełdy Papierów Wartościowych.
Jakkolwiek potencjalne plany Klabatera mogłyby się wydawać interesujące z punktu widzenia inwestorów czy deweloperów, przejdziemy już do konkretnych tytułów.
Lubimy historie o bohaterach, bo podnoszą na duchu i dają wiarę w lepszy świat. Ale jest takie miejsce w duszy, które z karmi się makabrą. Twórcy Apocalipsis: Harry at the End of the World (w którą, w mojej opinii, zagrać naprawdę warto) zdają się doskonale o tym wiedzieć. Ich kolejnym projektem jest historia Zodiaka, znanego amerykańskiego mordercy. Tytuł brzmi: This is Zodiak speaking. Tym razem zmieniamy perspektywę na FPP, by jeszcze lepiej zanurzyć się w klimat thrillera psychologicznego. Stylistyka ma nawiązywać do lat 60 i 70, co więcej, twórcy zadbali o to, by lokacje, w których działał Zodiak, były jak najbliższe rzeczywistości. Gatunkowo Zodiak będzie detektywistyczną grą przygodową (możecie wyobrazić sobie moją ekscytację, w końcu całkiem niedawno skończyłam Lamplight City). Twórcą scenariusza jest Łukasz Orbitowski. Naprawdę niewiele na temat tej gry jeszcze wiadomo, wczoraj jej tytuł i założenia padły publicznie po raz pierwszy. Premiera nastąpi w 2019 roku.
Przy okazji dodam, że umowa ze studiem Punch Punk Games obejmuje grę z gatunku top-down stealth-shooter, ale na więcej informacji trzeba jeszcze poczekać, bo premiera zaplanowana jest dopiero na 2020 rok.
SkyHill 2 rosyjskiego wydawnictwa Mandragora będzie grą typu survival adventure, której akcja toczy się w wieżowcu. Tytuł zawita na wszystkie platformy, a jedną z możliwych opcji promocyjnych dla fanów poprzedniej części jest kupon zniżkowy. Jako że pierwsza część sprzedała się całkiem dobrze, Michał Gembicki przewiduje, że SkyHill 2 będzie ich przyszłorocznym hitem sprzedażowym.
HELIBORNE - Zwiastun Premierowy
Ciekawie zapowiada się również '90 Football Stars, czyli gra o piłce nożnej w style retro.
Michałowi Gembickiemu i Robertowi Wesołowskiemu trudno było ukryć ekscytację swoim pierwszym autorskim tytułem (stworzonym przez własne studio deweloperskie, Kraken Unleashed) pt. Crossroads Inn. Już opublikowany jakiś czas temu zwiastun, powstały we współpracy z Platige Image, narobił apetytu. Ma to być oryginalne połączenie simsów i RPG fantasy ( pisałam o nim tutaj) któremu miał okazję podczas Gamescomu przyjrzeć się bliżej Dominik. Według jego słów, Crossroads Inn to "najciekawiej zapowiadający się management simów ostatnich lat". Prezentujący zdradzili, że gra pojawi się najpierw na Xboxa i PC, a jej cena wyniesie ok 20 dolarów. Co ciekawe, wraz z tytułem wydana zostanie książka kucharska z przepisami na dania obecne w grze. Planowane są też płatne i darmowe dodatki.
Kolejny tytuł, Grimshade, będzie taktycznym RPG zbliżonym do Banner Sagi, który pojawi się już w listopadzie tego roku.
Nie zabrakło oczywiście wzmianki o We. The Revolution, o którym więcej pisał Patryk Fijałkowski. Już samo portfolio bieżących i ukończonych projektów Klabatera zwraca uwagę swą różnorodnością - gry przygodowe (Apocalipsis, We. The Revolution), gry akcji z rozwiniętym trybem kooperacji (Roarr!, w której wcielamy się w T-Rexa walczącego z kosmitami ), gry akcji z elementami zarządzania, bliskie jRPG (Regalia of Men and Monarchs), symulatory (Heliborne). Michał Gembicki oraz Robert Wesołowski podkreślali, że Klabater specjalizuje się w grach trudnych, w tym znaczeniu, że niekoniecznie wykorzystujących popularne trendy. Nie ma wśród nich battle royale, są za to tytuły dla pojedynczego gracza, eksperymentujące z formułą i oparte na historii.
Przy okazji zachęcam do przypomnienia sobie wywiadu, jaki z Klabaterem przeprowadził jakiś czas temu Bartek.