Już nikt nie wie jak to z tym Free Radical naprawdę jest
Pierwsze plotki, a teraz dwa źródła, dwie różne historie i kilka artworków. Dokładnie tyle pozostało po Free Radical. Zacznijmy od 1UP i ich wersji, według której firma nie została całkowicie zamknięta. Pozostało w niej około 20 pracowników , którzy w tej chwili zarządzają biurem, a reszta osób zatrudnionych czeka w domu na rozwój wydarzeń. W tej chwili Free Radical ma przydzielonego kuratora, ponieważ firma zamiast ogłosić likwidację postanowiła, że spróbuje postawić biznes znów na nogi. Tak przynajmniej twierdzą źródła zbliżone do 1UP.
Inną historię opowiada Edge i to właśnie ich wersja wydarzeń wydaje mi się bardziej prawdopodobna. Tutaj również wszystkie informacje pochodzą od źródła zbliżonego do firmy, ale niestety są one mniej pozytywne. Prawdopodobnie powodem zamknięcia były trudności ze znalezieniem wydawcy dla TimeSplitters 4 oraz problemy z dewelopingiem projektu wykonywanego dla LucasArts. Jak głoszą plotki chodziło o Battlefront III, jednak przez dwa lata prace nie postępowały wystarczająco szybko i LucasArts odebrało ten projekt Free Radical. Firma nie potrafiąc sobie poradzić z tymi trudnościami musiała ogłosić upadłość. Zwolniono ponad 120 osób, a współzałożyciel Free Radical Steve Ellis zaproponował współpracę 20 programistom w nowo otworzonym studiu - Pumpkin Beach. Firma ta została założona 4 miesiące temu przede wszystkim po to, by oddzielić się od wcześniejszych gier Free Radical, czyli Haze i serii TimeSplitters. Możliwe też, że Pumpkin Beach odkupi prawa do TimeSplitters 4 by uratować serię od zniknięcia z rynku. Cóż na razie nie wiemy co jest prawdą, a co nie, choć możliwe też, że obie te wersje są bliskie prawdy i po odejściu kadry zarządzającej pozostali pracownicy Free Radical będą próbowali uratować spółkę. Myślę, że ten temat pewnie jeszcze nieraz zagości na łamach Polygamii, mam tylko nadzieję, że TimeSplitters 4 nie zginie w otchłani kryzysu.
Beniamin Durski