Jest jeszcze jakiś czytelnik, o którego warto powalczyć
O sensie tworzenia nowego pisma i próbach pisania dla każdego rozmawiamy z redaktorem prowadzącym magazynu Playbox, Tymonem Smektałą.
16.03.2011 | aktual.: 15.01.2016 15:45
Opowiedz nam o nowym magazynie, co w nim znajdziemy, na co położony będzie nacisk?
Dobrze, że wreszcie jest okazja, by zrobić to oficjalnie, bo poniedziałkowy "przeciek" zdarzył się odrobinę za wcześnie. I nie był do końca precyzyjny - np. na liście platform zabrakło 3DS-a/DS-a, a jako fanboj Ninny nigdy bym na to nie pozwolił. Nowy magazyn będzie zatytułowany Playbox, ma 116 stron i całkiem niezłą cenę. Myślę też, że prezentuje się całkiem solidnie, nie tylko jeśli chodzi o wygląd stron, ale też jakość druku, papieru, itd. Pod logotypem widnieje podpis "Wyjątkowy magazyn o grach na konsole" i myślę, że dość dobrze oddaje on to, jakie będzie to pismo - o konsolach i inne, niż Neo+ czy PSX Extreme, z którymi nawet nie chcemy się ścigać, bo mamy zbyt duży szacunek dla ludzi, którzy je tworzą i zbyt dużo pokory, wobec ich wiedzy i doświadczeń.
Do kogo jest kierowany? Od razu mówię - odpowiedź: "do wszystkich" mnie nie zadowala, kto będzie Twoim czytelnikiem?
Ale naprawdę, będzie do wszystkich. A poważnie - ja, ty i twoi czytelnicy doskonale wiedzą, jak trudne zadanie przed nami stoi. Z jednej strony mamy internet, strony takie jak polygamia.pl czy cdaction.pl, z drugiej Neo+ i PSX Extreme, które mają bardzo mocną społeczność, kupującą po kolei każdy numer. Z drugiej strony pisma te sprzedają maksymalnie 15 tysięcy egzemplarzy, a SCEP chwali się, że sprzedał w Polsce 300 tysięcy playstation 3, pewnie mniej więcej tyle samo jest w naszym kraju xboksów. To oznacza, że pisma o grach na konsole kupuje co najwyżej 5% ludzi, którzy je mają. Kombinujemy więc, że jest jeszcze jakiś czytelnik, o którego warto powalczyć. Oczywiście, HC gracze myślą sobie teraz - "Eee, to jakiś szmatławiec dla casuali", ale to zbyt duże uproszczenie. Wydaje się nam, że są ludzie, którzy wydali 1500 złotych na konsole, kupują gry, chcą się czegoś o nich dowiedzieć, ale niekoniecznie mają głowę do tego, by czytać siedem newsów o zbliżającym się DLC do Castlevanii (swoją drogą, mogłyby już wyjść), bo odrzuconą grafikę koncepcyjną z nich pokazał jakiś wyrzucony z Mercury Steam grafik na swoim TwitPicu. Chcemy dostarczyć im w zwartej, miłej dla oka, przystępnej formie najważniejsze informacje z całego miesiąca.
Czy możesz bardziej sprecyzować to pisanie dla "mainstreamu"? Nie będzie recenzji? Będą inaczej pisane? Jakich artykułów możemy się spodziewać. Co będzie Was odróżniać od innych pism konsolowych.
Nie mówiłem niczego wprost o pisaniu dla mainstreamu. Mówiłem o przystępnym, dobrze się czytającym pisaniu o grach. Ponoć w jednym na osiem domów w USA jest Call of Duty. Nie zdziwiłbym się - oczywiście z zachowaniem skali - że podobnie jest w Polsce, w domach graczy. Jeśli dzięki naszemu pismu ci ludzie dowiedzą się, że jest też Earth Defense Force: Insect Armageddon to będzie nasz sukces. A jakie będą teksty? Zapowiedzi, recenzje, newsy. To pismo o grach, c'mon.
Zamykałeś Clicka, pisma zaliczają spadki nakładu - skąd decyzja o otwarciu nowego magazynu?
Po części odpowiedziałem na to pytanie już wyżej. Po prostu, widzimy szansę na rynku, chcemy ją wykorzystać, mamy ten komfort, że działamy w ramach dużego wydawnictwa, które jest gotowe podjąć takie ryzyko. Kiedy zamykaliśmy Clicka, to było drugie pismo na rynku, sprzedawało się dużo lepiej, niż te, które zostały do dziś. Taka była decyzja biznesowa wtedy, uzasadniona ówczesnymi realami i strategią naszego wydawnictwa - taka jest decyzja biznesowa teraz. Ale nie chcę za dużo o tym opowiadać, bo to też decyzje, które podejmowane są dużo wyżej. Natomiast schodząc na poziom zespołu redakcyjnego, jest tak, że od dawna gram i gramy na konsolach, a wbrew pozorom to, że tak długo tworzyliśmy pismo, które było wyłącznie pecetowe, nie znaczy, wcale, że nie wiemy, do czego służy pad.
Dlaczego mam kupować Playboksa a nie CDA? Nie boisz się, że pisma będą konkurować. Jasne, można mówić dużo i ładnie o uzupełnianiu się ale kiedy mam w kieszeni 15zł na pismo, to wybiorę tylko jedno.
Ok, wybierzesz tylko jedno, ale myślę, że kiedy grasz na konsolach, to i tak nie kupowałeś CD-Action. No bo powiedz, kupowałeś CD-Action? To, że CDA pisze o konsolach jest po pierwsze wynikiem tego, że my sami na nich gramy, a po drugie konsekwencją tego, że wielu ludzi w Polsce gra tyle samo na pecetach i konsolach. Ale są też tacy, którzy mają wyłącznie laptopa, albo starego pieca, który służy im tylko do wysyłania maili. Pojawienie się tego tytułu to mówiąc szczerze ewenement na skalę światową - bo rzeczywiście nowych pism się teraz nie otwiera. Zobaczymy więc, co z tego wyjdzie.
Cena 9,99? 12,99? No i data premiery?
Konkretnie: data premiery jest ustalona - to 31 marca. Co do ceny - Polygamia jak zwykle świetnie poinformowana. Co nie dziwi, bo w warszawskiej "branży" wszyscy i tak wszystko wiedzą i wszystko sobie wzajemnie mówią. Cena będzie niezła, myślę, że czytelnicy, kiedy zważą w rękach pismo, pomyślą sobie - ok, to dobra cena za ten magazyn.
Autorzy - nowi? Czy znani z łam mediów Bauera? Jakieś spektakularne przejścia?
Spektakularne przejścia byłyby niepotrzebnym mąceniem, więc w pierwszym numerze ich właściwie nie będzie, choć myślę, że w drugim czy kolejnych wydaniach pojawi się jedno lub dwa znane skądinąd nazwiska. Ekipa to częściowo współpracownicy CD-Action, ci od zawsze bardziej konsolowi, a częściowo nowi ludzie - np. Tomek Wikliński z dubscore.pl.
Czy CDA zmieni się po wyjściu Playboksa? Znikną treści konsolowe?
Nie ma chyba takiej potrzeby.
CDA to poza treściami redakcyjnymi również płytki z demami i pełnymi wersjami - planujecie coś podobnego do Playboksa?
Wiesz doskonale, że to mało możliwe. Pierwszy numer wychodzi do ludzi goły, jak dziewica do smoka. Jeśli im się spodoba, zjedzą ją - czyli kupią magazyn. Jeśli nie, pewnie też ją zjedzą. Ok, nie wyszła mi ta metafora. Myślimy o tego typu dodatkach, ale to nie dodatki świadczą o sile pisma - nie jest tak ani w CD-Action, mam nadzieję, że i Playbox obroni się bez nich.
Czy będzie jakieś wsparcie internetowe? Nowa strona? Teksty z magazynu pojawią się w internecie? Czy będą tylko w piśmie?
W internecie to z kolei nie chcemy się ścigać z Polygamią, bo mamy za duży szacunek i zbyt dużo pokory. Wsparcie internetowe będzie, ale chcemy zabawić się bardziej social media, niż tradycyjną stroną. Rzeczywistość internetowa zmienia się jednak szybciej, niż mogłoby się nam zdawać, więc kto wie, czy za kilka tygodni nie uruchomimy wielkiego portalu a'la GOL.
Rozmawiał Piotr Gnyp