Jak gdyby wrzesień nie był przesadnie wypchany, dostaniemy w nim też Mario Kart Tour

Które ma szansę być najważniejszą mobilką Nintendo.

Jak gdyby wrzesień nie był przesadnie wypchany, dostaniemy w nim też Mario Kart Tour
Adam Piechota

28.08.2019 12:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

25 września - japoński gigant nareszcie podzielił się datą premiery „jeszcze-bardziej-przenośnej” wersji swojej wyścigowej serii. Nie przekonywało mnie to wcześniej, owszem, ale zwiastuny „premierowe” to zupełnie inna bajka. Dlatego martwię się trochę, że gra podzieli los Dr. Mario World, które do dzisiaj nie wskoczyło do naszych sklepików mobilnych (a sprawdzam ze smutkiem regularnie). Trzeba będzie odprawić jakieś rytualne tańce pod przewodnictwem Polygamijnej Wiedźmy, aby Tour dotarł i do nas. „Na czas” specjalnie spieszyć się nie musi, to przecież tydzień premiery The Legend of Zelda: Link’s Awakening.

Jaki Mario Kart jest - każdy widzi. To na dobrą sprawę „siódemka” z 3DS-a w wyprasowanych ciuszkach. Cieszą nowe tory, wśród których znajdziemy również realne miasta (materiały promocyjne najchętniej pompują Paryż). Niepokoją - proporcje ekranu, bo nawet jeśli próba upchnięcia wizualnego stylu serii na ekranach telefonów poszła wzorowo, tak widoczność może tutaj kompletnie zawodzić. Dlaczego Nintendo nie zdecydowało się na orientację poziomą? Wiem, że Miyamoto jest zachwycony ideą „grania jedną dłonią”, ale tutaj to ewidentnie szkodzi.

Standardowo dla produkcji mobilnych, najbardziej boimy się agresywnej kampanii mikropłatności, atakowania reklamami na każdym kroku, płacenia za zwycięstwa oraz związanego z nimi wszystkimi chaosu. Absolutnie wolałbym tutaj model „zapłać za grę, a potem w nią graj, ile chcesz” (no kurczę, to Mario Kart, to pierwsza liga), jednak Nintendo chyba nigdy już do niego nie powróci. Liczy się kasa, wiadomo. Jeśli będę w stanie bawić się mimo tego, Tour zaliczę do najważniejszych premier roku. Jest to bowiem najbliższe „dziewiątce”, co najpewniej dostanę za życia Switcha. A Mario Kart 8, choć cudowne, dziesięć na dziesięć, przez te długie lata od wersji na Wii U znam po prostu na blachę.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
wiadomościnintendomario kart
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.