Jak brzmi „Warcraft III”?
Jak brzmi „Warcraft III”?
18.11.2003 | aktual.: 08.01.2016 13:09
Niektórzy gracze preferują oryginalne wersje gier, twierdząc, że spolszczenie często zabija klimat gry. Słysząc ten argument, zastanawiam się, jak by im poszło z napisaną przez Norwegów „Najdłuższą podróżą” albo niemieckim „Gothikiem” - grami, które absolutnie wymagają dobrego zrozumienia tekstu. Tłumaczenie to zdrowy standard - podobnie jak w kinie oczekujemy filmu w języku polskim, tak mamy prawo spodziewać się, że bohaterowie gier, za które płacimy, również będą mówić po polsku. Nie jesteśmy przecież brytyjską ani amerykańską kolonią. Poza tym, ile osób mówi na tyle płynnie po angielsku, by walka z tekstem co najmniej nie zwalniała tempa rozgrywki?
Tłumaczenie być musi - inna rzecz, że wydawane gry nie zawsze są polonizowane na wysokim poziomie. Liczy się nie tylko poprawność merytoryczna, ale także odpowiednie dobranie głosów do dubbingu. Zdarza się, że aktorzy w grach przeznaczonych dla dorosłych mówią tak, jakby zwracali się do dzieci. Bywa, że w ich kwestiach jest tyle emocji i autentyzmu co w miłosnych spazmach kurtyzany. Na szczęście CD Projekt, dystrybutor, który na polu rzetelnej polonizacji gier był pionierem, trzyma tradycyjnie wysoki poziom.
Na pewno nie zabraknie opinii, że niektóre głosy nie pasują do postaci - to zawsze budzi emocje. Sam wolałbym np., aby tajemniczy wieszcz przybywający pod postacią kruka głosił swe mroczne proroctwa nieco innym tonem. Wiem też jednak, że to kwestia moich osobistych preferencji; wielu osobom taka interpretacja może się podobać. Generalnie oceniam wysoko zarówno tłumaczenie, jak i interpretację tekstów. Być może peon powinien być nie peonem, ale np. robotnikiem, chłopem, wyrobnikiem etc., a great hall nie wielkim holem, ale - powiedzmy - tradycyjnym ratuszem, ale... decyzja tłumaczy na pewno nie była łatwa. Domyślam się racji, jakie przemawiały za takim, a nie innym rozwiązaniem.
Na najważniejsze pytanie, jakie można zadać o polonizację gry, odpowiadam ze stuprocentową pewnością: nie, tłumaczenie i interpretacja nie zabijają klimatu „Warcrafta III”. Dobrze do niego pasują.
Olaf Szewczyk