Ile razy okrążyliśmy Ziemię z Pokémon Go?
A ile stworków złapaliśmy w 2016 roku? Odpowiedzi są, jak łatwo się domyślić, imponujące.
Grudzień miesiącem podsumowań, przecież wiadomo. Podczas gdy portale branżowe tworzą już swoje rankingi produkcji roku - nasza klasyczna "trzydziecha" już nawet ma ustaloną kolejność - wszelkimi zestawieniami pochwalą się pewnie również wydawcy i developerzy. Zwłaszcza że mieliśmy w tym kalendarzu kilka produkcji, które świat zdobyły szturmem. Tytuł tego tekstu nie pozostawia żadnych złudzeń, iż zrobiło to już Niantic. No, wypadało, wszak stali za jednym z największych fenomenów okołogrowych (nawet jeśli prawdziwie popularnym dość krótko) tej dekady. No to statystyki muszą wypadać imponująco, prawda?
Pokémon GO - 200,000 trips around the Earth!
Prawda. Słuchajcie tego - do 7 grudnia 2016 roku trenerzy Pokémonów przemierzyli prawie dziewięć (8,7 dokładnie) miliardów kilometrów. Próbując to jakoś przełożyć na "naszą" skalę, developer wyjaśnia, że to więcej niż dwieście tysięcy... okrążeń kuli ziemskiej. Czuję się częścią tego gigantycznego wyniku, wszak w lecie przemaszerowałem ponad siedemset kilometrów! Dalej: złapaliśmy osiemdziesiąt osiem miliardów Poksów. Większość gatunków już dawno by wyginęła, biorąc pod uwagę, ile z tego tałatajstwa wysyła się "na żyletki". Średnio, grający świat chwytał ponad pół miliarda stworzonek dziennie. Przecież od premiery nie minęło wcale tak wiele czasu. Wiadomo, że część tych statystyk nabili delikatni oszuści przed ekranem komputera, ale przymknijmy na to chwilowo oko.
"Wstawaj i IDŹ" - próbuje nam powiedzieć krótki materiał filmowy. Nie, Niantic, ja dziękuję. Sam Pikachu w czapce Mikołaja mnie nie przekonuje, by znowu zapuścić się dawnymi trasami "pod jajka" przy obecnej temperaturze, a najnowsza grudniowa aktualizacja tylko przesunęła wewnętrzne granice dnia i nocy, by pasowały do "naszego" świata. Będziecie musieli się bardzo postarać, by na następną wiosnę znowu nas wyciągnąć z domu. Bo jak nie wy, to wiecie - zawsze mamy Pokémon Sun i Moon, do którego można dołączyć kocyk i zieloną herbatę. Ale lato 2016 roku będziemy wspominać dzięki wam naprawdę wyjątkowo. Kto wie, być może to wystarczy na jakieś miejsce w naszym superekskluzywnym top trzydzieści. Na razie jednak - ciii!
Adam Piechota