id Software będzie chciało Was odciągnąć od Overwatcha. Nowy Quake, poszerzany Doom.

Jeżeli po konferencji Bethesdy miałbym ich za coś pochwalić, byłaby to umiejętność obserwacji rynku, szczególnie sukcesów Blizzarda. Widzą, że sieciowe strzelanki wracają na szczyt, więc mając w garści tak kultowe marki nie boją się wystawić ich do boju.

Zauważycie to szczególnie w przypadku Quake Champions. Po tak niespodziewanie dobrym powrocie Dooma, odświeżenie drugiej legendy id Software było tylko kwestią czasu. Nie spodziewałem się tego jednak tak szybko. Szef studia, Tim Willits, który wszedł na scenę wraz ze zwiastunem nowego Quake'a, zdradził kierunek, w jakim zmierza Champions. Gra wyłącznie przez Sieć, ultraszybkie pojedynki i szeroki wachlarz grywalnych postaci, każda z unikalnym zestawem umiejętności, oraz silne skupienie na społeczności esportowej - tyle obiecał. Czy tylko w moich uszach brzmi to jak rzucenie rękawicy Overwatchowi?

Quake ma jedną przewagę nad wszelką konkurencją - 20 lat własnego kultu. Przecież stare odsłony są ogrywane przez fanów do dzisiaj. I oni czekali.

Więcej informacji na temat Champions, może na przykład zwiastun z rzeczywistym gameplayem, dostaniemy w sierpniu, na tegorocznym QuakeCon. Na razie także nie usłyszeliśmy ani słowa o premierze konsolowej. Ale szczerze wątpię, aby tak gorący tytuł na nie w końcu nie trafił.

A co z Doomem? Nie myśleliście chyba, że id przestanie dopieszczać swój ostatni hit. W trakcie nadchodzących miesięcy gra zaliczy kilka silnych ulepszeń. Unto the Evil będzie pierwszym zestawem DLC. W jego skład wejdą trzy nowe mapy do trybu wieloosobowego, świeży demon i zbroja do kolekcji.

Płatna zawartość to nie Twoja bajka? Za darmo dostaniesz capture-the-flag (tutaj jako Exodus) oraz Sector, czyli drużynowe przejmowanie baz. Domorośli architekci mogą także oczekiwać kolejnych rozszerzeń edytora poziomów, w którym id pokłada spore nadzieje. Gracze mogą odwalić za nich sporą część roboty, by zainteresowanie Doomem długo jeszcze nie wygasło. Wszystko możecie zobaczyć na poniższej zajawce.

Kampania została przyjęta na kolanach, więc skupiają się teraz na multiplayerze. Słusznie.

Ujawnienie Quake Champions to jeden z dwóch najlepszych momentów całej konferencji (w moich oczach przegrał tylko z nowym Prey) i generalnie bardzo dobry ruch wydawcy. Z Dooma wszyscy się długo nabijali, a jak wpadł, to pozamiatał totalnie. Teraz mają dużo większe zaufanie graczy. Trzymajmy kciuki, by go nie zawiedli.

Adam Piechota