I w końcu Spyro: Year of the Dragon w wersji Reignited
A zatem czas na obiecane wspomnienia.
W moich myślach trochę inaczej miał wyglądać wątek Reignited Trilogy na Polygamii. Miały być trzy wpisy ze wspomnieniami, od niewinnych z pierwowzoru, radosnych z „dwójki” i wreszcie… niewygodnych z „trójki”. Po nich już tylko recenzja. Ale zamieszanie z zawartością wydania pudełkowego oraz przesunięcie daty premiery trochę zepsuły moje zamiary. To normalne, że blogowe ciągotki trzeba odłożyć na bok, gdy „jest ważny temat”. No ale trylogii nie mogło zabraknąć na Gamescomie i tak - nareszcie prezentowane są fragmenty z odkurzonego Year of the Dragon. Trzeciej, ostatniej oraz najdziwniejszej odsłony autorstwa Insomniac.
Spyro Reignited Trilogy Skateboarding Gameplay
Z jednej strony - „trójka” była spełnieniem marzeń dziecka lat dziewięćdziesiątych. Dopiero dużo później doceniłem collectathoński urok oryginalnego Spyro. Jako gówniak wolałem… minigierki. I jeśli przy drugiej odsłonie było ich jakoś „w sam raz”, po zwieńczeniu trylogii deweloperzy odlecieli w kosmos. Jazda na desce, czołgi, poziomy latane, shoot’em upy, celowniczki na szynach, poziomy „od boku”, boks czy dziesiątki innych. O jakiejkolwiek spójności nie było mowy. Ale zabawy było mnóstwo. A właściwie byłoby.
Już ostatnio zbijałem żółwika z wtajemniczonymi, którzy podobnie oswajali się w ostatnich latach XX wieku z nowym hobby. Jeśli grałeś w Year of the Dragon w wersji „spod lady”, na białym Verbatimie czy innej Esperanzie, jak całkowita większość i dzieci, i dziennikarzy przecież w tamtych czasach, prawdopodobnie nie udało Ci się go skończyć. Gra informowała zresztą, iż nielegalna kopia pełna będzie problemów, których w przeciwnym wypadku byśmy nie uświadczyli. Pozbawiała smoka kolekcji kluczowych znajdziek kilkukrotnie, ale jeśli się uparł i dotarł, w trudach i glitchach, do głównego bossa, automatycznie wywalało go na sam początek gry z wyzerowanym raz jeszcze kontem. Koszmar. Ale i ciekawa lekcja. Dopiero wtedy dostałem pierwszy wyraźny sygnał, że nie tędy droga do tej pasji.
Spyro Reignited Trilogy Sunny Villa Gameplay
Ach, a w wersji Reignited jest ślicznie. W tych fragmentach nic nie widać z rzekomych problemów, jakie autorzy mają z ostatnią odsłoną. I oby podobnie było w listopadzie.