Pewne rzeczy w Horizon Forbidden West muszą działać gorzej na PS4 niż na PS5 i nikt nie spodziewa się, że będzie inaczej. Twórcy gry mówią jednak, że między obiema wersjami gry wcale nie będzie dużej przepaści. Jedna i druga mają zapewnić graczom satysfakcjonujące wrażenia.
- W zasadzie tworzyliśmy i testowaliśmy grę jednocześnie na PlayStation 4 i PlayStation 5, ponieważ to dla nas jako dla studia ważne, by zapewnić graczom PS4 równie immersywne doświadczenie. Z naszą wiedzą wyniesioną z Horizon Zero Dawn, wiemy, że wciąż mamy pewne niewykorzystane źródła, które mogą pchnąć realizm i jakość modeli naszych postaci jeszcze dalej. To świetne, móc wykorzystać tę wiedzę i doświadczenie w drugiej części gry - mówił Ben McCaw z Guerrilla Games.
Twórcy zapowiadają ważne zmiany, które zajdą w Aloy, jednak nie chcą zdradzać szczegółów. Jednak jak twierdzą - nie mają żadnych wątpliwości, że graczom spodoba się przemiana, którą przeszła główna bohaterka. W grze miało się zmienić też sporo jeśli chodzi o system walki, ale doczeka się ona też usprawnień graficznych.
Specyfikacja sprzętowa PlayStation 5 pozwala na zwiększenie liczby stawów w szkielecie, które mają przełożyć się na znacznie bardziej realistyczną mimikę twarzy. Oprócz tego, jak w przypadku każdego przejścia między generacjami, deweloperzy zapewniają stworzenie bardziej bogatych modeli, złożonych z większej liczby poligonów, co pozwala na ich większą szczegółowość.
Premiera Horizon Forbidden West ma odbyć się już 18 lutego 2022 roku, czyli niemal pięć lat po wydaniu pierwszej części, Horizon Zero Dawn, która zdobyła duże uznanie graczy.