Historia jednego kontaktu - Scarecrow Studio

Warto nawiązywać kontakt z autorami gier. To nic, że znaczna część wysyłanych maili pozostaje bez odpowiedzi. Najważniejsze jest te dziesięć, góra trzydzieści procent przypadków, kiedy nasze wiadomości są traktowanie poważnie. Gdy w styczniu zdecydowałem się napisać do Scarecrow Studio, nie liczyłem na wiele. Jestem w końcu zwykłym graczem prowadzącym mało znaczący i nieznany niemal przez nikogo kanał o przygodówkach. Udało się jednak nie tylko porozmawiać z Janem Serrą, ale także namówić go na przyjazd do Polski. No, może niezupełnie jego, bo wysłanniczką studia na majowe Pixel Heaven ma być Pavlina Kacerova.

Historia jednego kontaktu - Scarecrow Studio
vicek83

17.04.2019 20:03

Obraz

Z jednej strony cieszę się niezmiernie z tego, że Hiszpanie poważnie potraktowali moją propozycję i zagoszczą w Warszawie, z drugiej - czuję olbrzymią odpowiedzialność.  Przede wszystkim Pixel Heaven nie jest imprezą choćby zbliżoną rozmiarami do innych, jakie znalazły się w grafiku Scarecrow Studio na ten rok (PAX EAST, GAMELAB, GAMESCOM). Nawet jeśli gra wpadnie w oko przybyłym do stolicy fanom point & clicków, o co jestem akurat spokojny, to nie musi się to przełożyć na późniejszy sukces sprzedażowy. Przykładem niech będzie choćby Lucid Dream - gra, która w ubiegłym roku podczas Pixel Heaven wzbudziła spore zainteresowanie, dziś, po ośmiu miesiącach od premiery, doczekała się zaledwie pięćdziesięciu opinii na Steamie. Zastanawiam się, czy przygodówki nie stały się gatunkiem, który wszyscy lubią i wspominają z sentymentem, ale nikt w nie już nie gra. Jakże często czytam opinie wciąż aktywnych graczy, którzy potrafią z głowy wymienić kilka czy nawet kilkanaście ulubionych point & clicków z lat 90 i twierdzą, że świetnie się przy nich bawili. Wystarczy jednak zapytać ich o współczesne tytuły, by zrozumieć, że dla nich klasyczne gry przygodowe to relikt minionej epoki.

[WYWIAD (napisy PL)] Jan Serra ze Scarecrow Studio opowiada o grze 3 Minutes To Midnight

Oby czas pokazał, że moje obawy są bezpodstawne. Mam nadzieję, że 3 Minutes to Midnight nie tylko zainteresuje graczy przybyłych na Pixel Heaven, ale także zachęci ich do odłożenia kilkudziesięciu złotych na zakup tej świetnie zapowiadającej się przygodówki. I że może właśnie dzięki tej grze przekonają się, że point & clicki nadają się nie tylko do wspominania starych, dobrych czasów, ale wciąż są w stanie zagwarantować wiele godzin fantastycznej zabawy. Czego sobie, autorom i wszystkim fanom gatunku życzę.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.