Hideo Kojima skrytykował gry battle royale
Z jego wypowiedzi wynika, że w jego odczuciu zabijają kreatywność.
Podczas Comic-Conu w San Diego Kojima zdradził coś więcej poza okładkami gry i steelbooka (Hideo wyznał, że stworzył go sam), i tym że Keanu Reeves był rozważany do roli, w którą ostatecznie wciela się Mads Mikkelsen. Wyraził też swoją opinię o gatunku battle royale, którego popularność - ku uciesze niektórych – w ostatnim czasie sukcesywnie spada.
Na panelu poświęconym Death Stranding i tworzeniu gier Kojima dość uszczypliwie stwierdził:
Jego wypowiedź została skomentowana przez publiczność gromkim aplauzem. Stwierdził również:
Kojima powołał się też na przykład kina Hollywoodzkiego, mówiąc, że niektóre z filmów nie zostają z nami na dłużej, bo„ludzie po prostu wchłaniają i konsumują te rzeczy”. Deweloper postawił Death Stranding, jak i swoje gry w ogóle, w opozycji do tego:
Tak więc już w listopadzie zobaczymy, jak bardzo ciężkostrawne będzie Death Stranding.
Tatiana Kowalczyk