Heroes of Might and Magic III: Armageddon's Blade

Ku rycerstwa chwale

marcindmjqtx

18.11.2003 | aktual.: 08.01.2016 13:00

Heroes of Might and Magic III: Armageddon's Blade

Ku rycerstwa chwale

Heroes of Might and Magic III: Armageddon's Blade

Ku rycerstwa chwale

Cykl „Heroes of Might and Magic” to fenomen. Choć największy gwar otacza przeróżne „Quake'i” i „Tomb Raidery”, najwięcej oddanych fanów mają jednak turowe strategie 3DO rozgrywane w fantastycznej krainie rycerzy, czarów i smoków.

Jeśli powiem, że „Armageddon's Blade”, dodatek do „HOMM3”, był najbardziej oczekiwaną przeze mnie grą ostatnich miesięcy, mają państwo prawo potraktować to jako zgryźliwość. Opóźnił się bowiem skandalicznie. Dość powiedzieć, że w krajach cywilizowanych już dawno wyszedł „Shadow of Death”, dodatek późniejszy niż „AB”, a po nim rynek zaczęły szturmować „Heroes Chronicles” - zaplanowane w aż czterech odsłonach. Tymczasem w naszej redakcji beznadziejne pytanie, czy jest już może „Armageddon's Blade”, stało się ponurym, rytualnym żartem.

Jeśli jednak mowa o obfitym wysypie wszelkich dodatkowych kampanii i misji do „HOMM3”, warto zauważyć, że żadna inna gra nie cieszy się tak licznym przychówkiem. Miarą niezwykłej popularności „Herosów” są także liczne internetowe witryny (a jakże, także polskie) poświęcone wyłącznie tej grze. Można z nich ściągać mapki tworzone przez graczy, jeśli już ukończyliśmy rozbudowane kampanie i setki - bo już nie dziesiątki - oficjalnych pojedynczych scenariuszy.

Świetnie rozumiem ten fenomen. Sam jestem nim dotknięty. „Heroes of Might and Magic III” to gra, do której wracam najchętniej. Nigdy mnie nie nudzi.

Co takiego w tym jest?

Będę szczery - jako wielki miłośnik „HOMM3” chyba nie potrafiłbym zganić dodatku, który, choć wnosi garść innowacji, generalnie jest wtórny, nie różniąc się znacząco od poprzednika. Właśnie tego bowiem chciałem. Podobnie jak wszyscy fani omawianej gry z całego świata, bałbym się rewolucji w przypadku tak udanego produktu.

Uczciwie jednak wspomnę, że wiele osób, które do dziś kochają drugą część cyklu, od trzeciej odwrócili się z niesmakiem („Te potwory! Te kolory! Ta muzyka!”). Teraz z nadzieją czekają na „HOMM4”, nad którą prace są bardzo zaawansowane.

W „HOMM3: AB” mamy do przejścia sześć nowych kampanii i 38 niezależnych scenariuszy. Królowa Erathii Katarzyna ze wsparciem innych herosów (garść nowych postaci) musi stawić czoło złowrogiemu Lucyferowi Kreeganowi. Pragnie on zdobyć magiczny miecz Ostrze Armagedonu. Z taką bronią będzie mógł pokonać każdą armię. Nie można do tego dopuścić.

To główna, tytułowa fabuła, ale istnieje też kilka innych wątków. Zresztą w przypadku tej akurat gry fabuła nie jest najważniejsza. Najważniejszy jest klimat samej rozrywki, która na długo potrafi przykuć do monitora.

Jak zwykle zdobywamy nowe kopalnie (teraz można w nich zostawiać garnizony na straży) złota, kruszców i innych wartościowych substancji, za które po spieniężeniu można wynajmować wojska w kontrolowanych przez siebie miastach lub okolicznych siedliskach. Czasami trafimy na magiczne przedmioty, jak zbroje, pierścienie czy broń. Podnoszą one zdolności naszych herosów do ataku, obrony, zwiększają moc czarów lub wiedzę, od której zależy ilość many (magicznej energii). Punkty doświadczenia i specjalne zdolności zdobywamy w walce z wrogami lub w trakcie eksploracji świata. Możliwości rozwoju postaci jest sporo; chyba właśnie to jest jednym z głównych filarów popularności „Herosów”.

Co nowego?

Przede wszystkim - nowy typ miasta Wrota Żywiołów. Oczywiście z całym stadem nowych mieszkańców: driadami, sylfidami, żywiołakami kilku rodzajów i ognistymi ptakami, które mogą awansować do formy feniksów. Wiele nowych postaci (23 rodzaje) można spotkać podczas wędrówek. Szczególnie lubiłem werbować strzelców, znakomicie szyjących z łuku.

Broniąc obleganego miasta, jeśli jesteśmy wprawieni w sztuce artylerii, możemy sterować ogniem z wieżyczek obronnych (w „HOMM3” strzelały, jak chciały). Możemy też werbować w rozbudowanych koszarach żołnierzy zarówno „ulepszonych”, jak i przed treningiem. Ten wybór ma sens, bo zdarza się, że żołnierz udoskonalony, droższy, jest lepszy np. tylko w szybkości poruszania się na polu bitwy, co w przypadku obrony grodu jest mało istotne. A za zaoszczędzone pieniądze można przecież wynająć większą armię.

Bardzo ucieszył mnie generator map losowych. Dzięki niemu nie jestem zdany tylko na ściąganie nowych mapek z sieci.

Sama istota rozgrywki nie uległa za to zmianie. I całe szczęście.

Olaf Szewczyk

Wymagania: Pentium 133, 32 MB RAM, CD-ROM x4, zainstalowana gra „Heroes of Might and Magic III” w polskiej wersji językowej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.