Gwint wylądował właśnie na Steamie. Crossplay pomiędzy wszystkimi wersjami dostępny od początku
Thronebrekaer na Steamie również otrzymał stosowną łatkę, co pozwoliło na pełną integrację kampanii dla jednego gracza z grą wieloosobową.
Świętowanie premiery trzeciej części Wiedźmina trwa w najlepsze – Internet zalały wspominki graczy, którzy pięć lat temu instalowali grę CD Projekt Red (mhm, to już aż tyle czasu moi drodzy), a jednym z milej wspomnianych aspektów Dzikiego Gonu jest Gwint. Zwykła mini-gra, która tak mocno spodobała się graczom, że deweloperzy podjęli decyzję o wejściu na rynek karcianek cyfrowych i stworzyli Wiedźmińską Grę Karcianą.
GWENT: The Witcher Card Game | Steam Launch Trailer
Jako weteran Gwinta mogę z czystym sumieniem napisać, że przez długi czas CD Projekt Red nie wiedział, co chce zrobić z tą grą i jaki ma na nią pomysł – kolejne pomysły lądowały w koszu, tylko po to, by za chwilę wróciły w lekko zmienionej formie. Ostatecznie udało się wyjść z piekiełka fazy wiecznej bety, jednak okazało się, że świat o Gwincie już nie pamięta, co pokazała mizerna sprzedaż oraz szybkie wycofanie z gogowej wyłączności Thronebrekera (przygody w wiedźmińskim uniwersum z mechaniką karcianki) i umieszczenie gry na Steamie.
Dziś to samo spotkało Gwinta, który właśnie wylądował na platformie Valve. Co ważne, twórcy zapewniają, że jeśli ktoś rozpoczął już swoją przygodę z grą na GOG-u czy platformach mobilnych (od niedawna gra jest dostępna również na Google Play), może bez problemu przenieść swoje postępy na Steama.
Od dziś jednak zostanie to naprawione stosowną łatką, ale jeśli chcecie zdobyć te dodatowe karty, to grę musicie przechodzić od początku, tak więc jeśli ktoś (nie szukając daleko – ja) przeszedł już Thronebrekaera na Steamie, to i tak musi przejść wszystko od początku, co jest trochę nie fajne, ale z drugiej strony, dobrze, że ten defekt został w końcu naprawiony.
Dla osób zaczynających swoją zabawę z grą przygotowany coś na kształt zestawu powitalnego (20 darmowych kart, 5 beczek premium i po 2 awatary oraz tytuły), który tak naprawdę jest nagrodą za ukończenie samouczka, tak więc… No, fajnie, że takowe bonusy nie zniknęły i dalej stanowią część gry.
Bartek Witoszka