GTA V jest na dobrej drodze, by stanąć na podium najlepiej sprzedających się gier w historii
Konkurencja aż trzęsie wiimote'ami w przerażeniu.
Jak wiele innych firm w branży, także Take-Two podsumowało publicznie swój ostatni rok fiskalny. Oj, oni to mają się czym pochwalić, uwierzcie. Grand Theft Auto V przekroczyło już 80 milionów sprzedanych egzemplarzy. Po pierwsze - oznacza to, że sprzedali co najmniej pięć milionów GTA od... lutego tego roku. Przypominam, że pierwotnie ten tytuł zadebiutował cztery lata temu. Po drugie - cholera, 80 milionów. Co oznacza, że jest na dobrej drodze, by stać się trzecią najlepiej sprzedającą się grą w historii.
GTA 5 - Trevor Character Trailer
W tym momencie jest na czwartej pozycji. Przed nią Wii Sports z prawie 83 milionami, które było dokładane do bundli z konsolą, więc wiadomo, Minecraft z 122 milionami oraz Tetris. Lider jest trochę niepoważny, bo zalicza się tutaj każdą inkarnację klocków, jaka wyszła. I z jakiegoś powodu ich wspólny wynik - 495 milionów - porównywany jest do pojedynczych produkcji. Z takim tempem, jakie obecnie trzyma hit Rockstara, trzecie miejsce jest kwestią kilku tygodni, ale i wynik Minecrafta nie jest niemożliwy do pobicia. GTA Online, trwające kilka lat szaleństwo, et cetera i tak dalej.
Jak podaje Strauss Zelnick, szef Take-Two, GTA nadal dużo lepiej radzi sobie w wersji pudełkowej. 75% sprzedaży to właśnie wydania fizyczne, tylko 25% stanowi cyfrowa dystrybucja. W cieniu Trevora kryją się pozostałe hity wydawcy. Mafia III przekroczyła 5 milionów rozesłanych do sklepów egzemplarzy (czyli niewiele od premiery podskoczyło), Civilization VI rozesłane 2 miliony, a NBA 2K17 aż 8 milionów sprzedanych egzemplarzy i prawdopodobnie stanie się najlepszym (pod względem zarobków) tytułem sportowym w historii 2K. Z takimi wynikami wyraźny spadek wartości akcji, jaki spowodowało przesunięcie daty premiery Red Dead Redemption 2, jest jak pyłek na wietrze.
Adam Piechota