Gry zachęcają do zbrodni wojennych
Nie, nie jest to kolejny tekst o scenie na lotnisku w Modern Warfare 2 . Według badania przeprowadzonego przez grupę prawników działających na rzecz przestrzegania praw człowieka, są one nagminnie łamane w wirtualnej formie przez gry wideo.
24.11.2009 | aktual.: 07.01.2016 16:22
Badanie przeprowadziły dwie szwajcarskie organizacje - Trial i Pro Juventute. Przebadane przez nich gry to Army of Two, Call of Duty: World at War, Far Cry 2 oraz Conflict Desert Storm. Analizowano je pod kątem tego, czy sceny i działania popełniane przez graczy stanowiłyby pogwałcenie prawa międzynarodowego, gdyby były prawdziwe.
Wybrano gry zamiast filmów ze względu na ich interaktywność.
Granica między wirtualnym a prawdziwym doświadczeniem zaciera się i gra staje się symulacją rzeczywistych sytuacji na polu bitwy.Jaki jest wniosek?
Praktycznie kompletny brak zasad i sankcji jest [...] zdumiewający. [...] Wzywamy producentów gier do konsekwentnego i kreatywnego włączania zasad prawa humanitarnego i praw człowieka do gier.Cóż, według mnie żądanie stosowania się do konwencji międzynarodowych przez wszystkie gry przedstawiające fikcyjne sytuacje jest raczej absurdalne, podobnie jak zarzuty, że misje w GTA nie są zgodne z prawem. A już szczególnie w przypadku gier, które, jak World at War, dzieją się podczas II wojny światowej, podczas której popełniono przecież wiele zbrodni wojennych i bezsensem byłoby je ignorować.
Przyznam jednak, że jest przynajmniej jedna seria gier, w przypadku której powinno się jednak dbać o zgodność z międzynarodowym prawem w misjach - America's Army, produkowana na zlecenie armii USA i służąca do rekrutowania żołnierzy spośród graczy. Uważam, że w tym wypadku należy zwrócić uwagę jednak nie tylko na rozrywkę.
[via Destructoid]