Gry muzyczne nie zagrały jeszcze ostatniego słowa
Miniony rok nie był najlepszym dla gier muzycznych - pomimo dobrych wyników DJ Hero, cały tonący w sequelach segment rynku zanotował w Stanach 46 proc. spadek dochodów ze sprzedaży w porównaniu z poprzednim okresem. Nie oznacza to jednak, że przedstawiciele Harmonix i Neversoft składają broń. To znaczy - plastikowe kontrolery.
25.01.2010 | aktual.: 15.01.2016 15:29
O tym, że Harmonix inwestuje w Rock Band Network pisałem przed weekendem - jest to na tyle ciekawa sprawa, że nie dziwne, że również Neversoft upatruje przyszłości gatunku w tworzonych przez użytkowników piosenkach. Ale wydaje się, że patrzy na to nieco inaczej niż autorzy Rock Band.
Brian Bright, dyrektor odpowiedzialny w Neversofcie za serię Guitar Hero powiedział Edge:
Myślę, że tworzone przez użytkowników treści są kluczem do ewolucji. Jeżeli nie możesz tworzyć lub edytować muzyki ze względu na prawo autorskie, wtedy jesteś ograniczony do udawania, że grasz czyjąś muzykę. Kluczem jest uczynienie z tworzenia muzyki na tyle wciągającej sprawy, aby gry polegały właśnie na tworzeniu, a nie odtwarzaniu. Podejście Harmonix jest znacznie węższe. Jak powiedział Alex Rigopulos:
Treści tworzone przez użytkowników będą kluczowe dla sukcesu gatunku. Jednakże gdy mówię "użytkowników" nie mam na myśli każdego gracza. Myślę raczej o społeczności twórców - muzyków - którzy dostarczają swojej muzyki publiczności" Które podejście do tematu wydaje Wam się bardziej przyszłościowe? Jesteście zainteresowani tworzeniem muzyki przy pomocy pada czy kolejnego kontrolera, czy wolicie mieć dostęp do szerszej biblioteki utworów tworzonych przez profesjonalistów?
Nie są to oczywiście całkowicie wykluczające się rozwiązania, ale wydaje mi się, że to drugie ma większy potencjał.
[via Edge]
Konrad Hildebrand