Gry komputerowe są korzystne dla mózgu. Naukowcy przedstawiają dowody
Gry komputerowe przez wiele lat utożsamiane były z wieloma patologicznymi zjawiskami oraz stratą czasu. Te czasy powoli odchodzą w zapomnienie. Coraz częściej mówi się o korzyściach, jakie oferuje wirtualna rozrywka. Naukowcy z Uniwersytetu w Georgii przedstawiają nowe dowody.
13.07.2022 14:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gry jako zło wcielone. Te czasy mijają
Gry komputerowe. Największe zło tego świata i wygodny "chłopiec do bicia" jednocześnie. Chyba każdy kiedyś usłyszał, że "gry komputerowe powodują agresję". Przeciwnicy tej formy rozrywki dość często podkreślają, że granie jest stratą czasu, a i pieniędzy z tego nie będzie. Podejście społeczeństwa do gier zmienia się. Do tego stopnia, że niektóre tytuły są wykorzystywane w edukacji, a Polska jest tego najlepszym przykładem.
Granie korzystne dla mózgu
Coraz częściej mówi się jednak o korzyściach, jakie niesie ze sobą ta konkretna forma rozrywki. Naukowcy z Georgia State University publikują dowody na to, że obcowanie z grami może wpłynąć pozytywnie na działanie ludzkiego mózgu.
W badaniu wzięło udział 47 osób z czego 28 to były osoby regularnie grające. Uczestnicy eksperymentu zostali umieszczeni wewnątrz skanera fMRI z lustrem, gdzie wyświetlane były ruchome punkty. Badani mieli za zadanie wskazać, za pomocą specjalnych przycisków, kierunek w którym poruszały się te punkty. Wynik? Gracze górą! Osoby regularnie grające wykazywały się większą precyzją i zwiększoną aktywnością mózgu.
Twórcy publikacji podkreślają, że "granie w gry wideo często wymaga szybkiego wykorzystania napływających informacji sensorycznych i precyzyjnego podejmowania decyzji wielokrotnie", co przekłada się bezpośrednio na zwiększoną aktywność pewnych części mózgu.
Grajmy, ale z umiarem
Żeby nie było zbyt pięknie, to autorzy przestrzegają, że nadużywanie gier może prowadzić do wielu zaburzeń, uzależnień, a nawet wycofania społecznego. Najważniejszy jest umiar.
Sebastian Barysz, dziennikarz Polygamii