Graliśmy w Twin Mirror. Obiecujące detektywistyczne rozdwojenie jaźni

Po dwóch godzinach z "Twin Mirror", nową grą twórców "Life is Strange" i "Tell Me Why", stwierdzam, iż - cytując klasyka - wiem, że nic nie wiem. Ale bardzo chętnie dowiem się więcej.

Graliśmy w Twin Mirror. Obiecujące detektywistyczne rozdwojenie jaźniTwin Mirror
Źródło zdjęć: © Polygamia.pl | materiały prasowe
1

Dontnod wie, jak robić przygodówki. W zasadzie nie zajmują się niczym innym. Nawet ich "Vampyr", pełen erpegowego zacięcia, narracyjnie miał w sobie mnóstwo z tego właśnie gatunku. Zrywał też z największym mankamentem studia: nie był grą odcinkową.

Podobnie jest z "Twin Mirror". Po niezłym "Tell Me Why", w którym irytowała konieczność czekania na ciąg dalszy (choć nie tak, jak w przypadku "Life Is Strange 2"), twórcy poszli po rozum do głowy i ponownie zrezygnowali z podziałem na epizody. Oby raz na zawsze. Ale czy zmieniło się coś jeszcze? Po prawdzie – niewiele.

"Twin Mirror" to nadal gra stawiająca klimat nad mechanikę. Znów przyjdzie nam szwędać się po amerykańskiej prowincji. Tym jednak razem po niewielkim Basswood, niegdyś miasteczku czasów górniczej prosperity gdzieś w Zachodniej Wirginii. Okoliczna kopalnia, główne źródło utrzymania większości mieszkańców, padła po śledztwie dziennikarza Sama Higgsa. Teraz Higgs wraca po latach na pogrzeb przyjaciela, który zginął w wypadku samochodowym. Podobno.

Twin Mirror
Twin Mirror © Polygamia.pl | materiały prasowe

Tak z grubsza zaczyna się "Twin Mirror". I na pierwszy rzut oka, brzmi to na preludium do klasycznej, detektywistycznej przygody z obyczajową otoczką. Wiadomo, że senne miasteczka pełne są tajemnic, a z niejednej szafy co rusz wypada jakiś trup. Ale Dontnod nie zamierza opierać gry wyłącznie o klisze.


Sam Higgs ma wyjątkowy umysł analityczny i cały bagaż własnych demonów. Do dedukcji i szukania wskazówek używa Pałacu Umysłu, czyli znanej jeszcze ze starożytnej Grecji mnemotechniki, pozwalającej na przypisywanie miejsc do zdarzeń i/lub odwrotnie. Sam, niczym w stanie medytacji, jest w stanie odtwarzać, co się mogło wydarzyć i jakie każdy z kolejnych kroków czy poszlak wywołuje efekty.

Przykład? W barze doszło do bójki. Bohater niewiele pamięta, ale podniebienie i pulsująca skroń podpowiada, że wypił znacznie więcej, niż powinien. Zakrada się do zamkniętego baru i zaczyna analizować tropy. Przewrócone krzesła, stłuczona szklanka, porzucona czapka, plama krwi. Całość jest prostą, ale efektowną łamigłówką. Może nawet zbyt prostą, ale satysfakcjonującą. Oby z czasem ich poziom trudności rósł.

Analityczny umysł ma jednak cień. A jest nim tajemniczy facet w okularach, z którym Sam rozmawia. Pisząc wprost: wytwór jego wyobraźni. Często podpowiada, intepretuje, narzuca wybór. Ale jakie są jego zamiary? I jaki jest jego wpływ na Sama? To chyba największa i najbardziej obiecująca zagadka "Twin Mirror". I - nie psując przesadnie zabawy – nie jedyna do rozwiązania.

Zagadką jest natomiast nierówna oprawa wizualna. Tła, otoczenia czy efekty związane z dedukcją i Pałacem Umysłu wyglądają świetnie. Gorzej z samymi postaciami. Modele trącą sztucznością i mizerną mimiką. Mając w pamięci co potrafiła stworzyć ekipa od "L.A. Noire", a więc gra z poprzedniej generacji, woła to o pomstę do nieba. Tym bardziej, że "Twin Mirror" dość często i chętnie operuje na bliskim ujęciach i dialogach. Jeżeli irytowało mnie to po dwóch godzinach, to co będzie przy dłuższej sesji?

Twin Mirror
Twin Mirror © Polygamia.pl | materiały prasowe

Bardzo dobrze spisują się natomiast aktorzy (demo było w wersji anglojęzycznej), jak zwykle w przypadku Dontnod, pięknie dobrana i klimatyczna ścieżka dźwiękowa i - kolejny klasyk francuskiego studia – wciągająca historia. Niby całość rozkręca się leniwie, niby nic się nie dzieje, ale nim się człowiek obejrzy, dwie godziny mijają, a pytań przybywa. Czyli zgodnie z prawidłami dobrej opowieści detektywistycznej. Sztuka będzie polegała na utrzymaniu naszej ciekawości dłużej. Ale tego dowiemy się 1 grudnia, kiedy gra wyjdzie na pecety oraz konsole PlayStation 4 i Xbox One.

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne