Od jakiegoś czasu dyskutuje się o tym, kto powinien być nazywany graczem. Czy chodzi tylko o nas, konsol owcach i PC-towcach, którzy śledzą rynek i biegną do sklepu kupić grę na premierze? A może to też wszyscy ci, którzy co jakiś czas grają na telefonach i tabletach. W końcu tych drugich jest coraz więcej.