Gorączka złota na nowych materiałach z Wild West Online
Wraz z nimi nadciągają nowe informacje o tej zagadkowej grze.
Wild West Online wzbudza wiele wątpliwości. Głównie ze względu na mocne powiązania z branżowym krętaczem Sergeyem Titovem i fakt, że nawet twórcy jawnie przyznają się do prostej chęci zaspokojenia pecetowców, którzy nie dostaną (póki co) Red Dead Redemtpion 2. Czy z takich pobudek może powstać prawdziwie dobra gra, na dodatek taka o skali MMO? Wiele osób wątpi, dlatego Steven Bugaj, jeden z deweloperów, postanowił odwiedzić kilka większych redakcji i zaprezentować im aktualny build gry.
I tutaj robi się interesująco - jeśli wieziemy ze sobą takie złoto, widzą to inni gracze. Mają więc możliwość zabicia nas i zabrania tego, co znaleźliśmy. Nam natomiast zależy wtedy, by bezpiecznie dostać się do miasta i spieniężyć sztabki w banku. Otwiera to furtkę na ciekawe utarczki i przygody. Motyw złota sięga zresztą dalej. Na zaprezentowanym demie Bugaj kupił kilof i wyruszył nad rzekę szukać złota. Zbierał tam jego małe fragmenty na brzegu, a potem rozłupywał pokaźną skałę. Nie wyglądało to specjalnie pasjonująco, ale deweloperzy podobno pracują nad tym, by mechanikę wydobywania złota uczynić znacznie bardziej rozbudowaną i interesującą. Wybrany okres zobowiązuje.
Wild West Online footage - treasure hunting and roadside ambushes
Dużo rzeczy jest jeszcze w planach, wszak oglądamy wczesną alphę. Twórcy nie wiedzą na przykład, jak będą wyglądać pojedynki jeden-na-jeden albo jakie zwierzęta spotkamy w plenerze (póki co fauny brak). Wiele zostało do zaprojektowania, choć trzeba przyznać, że już teraz świat wygląda bardzo klimatycznie; nawet jeśli jest bardzo, bardzo pusty.
Wild West Online przeżyjemy w pierwszej lub trzeciej osobie, choć takie czynności jak jazdę konną zobaczymy tylko zza pleców naszego kowboja. Dobrze, że deweloperzy próbują pokazywać jak najwięcej materiałów i udowadniać, że nie próbują zrobić skoku na kasę, ale póki co gra dalej wydaje się mocno rozgrzebana. Jest w niej potencjał, trzeba jednak pamiętać, że autorzy chcieliby wystartować już w grudniu 2017. Czyżby szykował się głęboki wczesny dostęp?
Trudno się też dziwić ich pośpiechowi - Red Dead Redemption 2 zabierze im wielu potencjalnych klientów, szczególnie jeśli Rockstar ogłosi w którymś momencie wersję pecetową. Bo przecież tym póki co ma być Wild West Online - nagrodą pocieszenia dla osób, które nie posiadają konsoli.
Patryk Fijałkowski