Gold Sellerzy: Szara strefa MMO
Wyobraź sobie, że przychodzisz rano do pracy. Siadasz przed komputerem, odpalasz ulubioną grę i tłuczesz moby. Następnie zajmujesz się craftingiem drogich przedmiotów. Kilka godzin później wykonujesz lukratywne operacje na markecie. Około godziny 18 przelewasz wszystkie zarobione pieniądze na konto postaci swojego supervisora i wyłączasz grę. Podchodzisz do kierownika zmiany, odbierasz wypłatę w dolarach i wracasz do domu. Czy tak wygląda życie "gold sellera"?
Czy może być jakaś praca, która dała by więcej radości zapalonemu graczowi mmo? Jeśli nie to dlaczego tak bardzo nienawidzimy ciężko pracujących farmerów i sprzedawców złota? Czym tak naprawdę się zajmują? Jak wygląda ich praca i zarobki? Kim są? Jak dobrzy muszą być w grach? Ile pieniędzy przynoszą samym producentom gry? Postaram się odpowiedzieć na te i inne pytania na podstawie informacji jakie udało mi się znaleźć, zapraszam do lektury. Zanim jednak zaczniemy pragnę zaznaczyć, że poniższy artykuł powstał dla portalu StrefaMMO.pl – znajdziecie na nim najnowsze informacje ze świata gier MMO, a także liczne recenzje, artykuły o tematyce związanej z grami sieciowymi, konkursy oraz nagrania wideo. Geneza Znam w Polsce niewiele osób, które przyznają się do zakupu "złota" w grach, ze stron należących do firm zajmujących się profesjonalnym sprzedawaniem złota. Znam natomiast sporo osób, które kupują gold lub przedmioty od znajomych z gildii uważając to za bezpieczniejsze rozwiązanie. I tak właśnie narodził się gold selling. W czasach Ultimy Online i Lineage pojawiły się pierwsze historyczne transakcje pomiędzy graczami na eBay i PayPal. Jednak prawdziwa skomercjalizowana sprzedaż wirtualnej waluty wywodzi się - na pewno nie zgadniecie - z Korei. Tam właśnie narodził się popyt. Na początku sami Koreańczycy uruchamiali kafejki internetowe, gdzie pracownicy-gracze przez długie godziny farmili złoto. Jednak z pobudek ekonomicznych i ze względu na tańszą siłę roboczą, takie operacje zostały przeniesione do Chin i w 2004 handel ten przeżył prawdziwy rozkwit.
Struktury przestępcze Działanie firm zajmujących się sprzedawaniem złota i przedmiotów w grach bardzo często porównywane jest do przestępczych struktur. Nie tylko dlatego, że jest to w każdym wypadku niezgodne z regulaminem gier. Ale sam proces sprzedaży i dostawy jest nieco ,,szemrany". Często polega na spotykaniu się poprzez pośredników w świecie gry. Dostawy odbywają się na przeróżne sposoby od wystawiania przedmiotów na aukcjach w grze po zawyżonych cenach, poprzez przekazywanie sobie przedmiotów, aż po najzwyklejsze wysyłanie pieniędzy poprzez wiadomość w grze. Tego typu działalność jest nie do zatrzymania, ponieważ nawet jeśli weźmiemy całkiem odporne na gold selling gry, zawsze znajdzie się luka. Ostateczną metodą jest sprzedaż całych kont. Ostatnio w Black Desert, jak donosi nasz czytelnik, pojawiła się jeszcze inna forma gold sellingu. Tego typu jednak działalność jest bardzo niebezpieczna z prawnego punktu widzenia i przestrzegamy Was przed nią. Mianowicie gold sellerzy oferują zakup przedmiotów z item shopu po niższych cenach. Nie logiczne? Ależ skąd, bardzo logiczne. Dajecie dostęp do własnego konta, przelewacie ,,firmie" połowę ceny za przedmiot ze sklepu premium i po chwili macie go zakupionego. Cały problem polega na tym, że zostaje on kupiony z pieniędzy z kradzionej karty kredytowej. Jest to w dosłownym znaczeniu pranie pieniędzy. W tym wypadku jednak, taka działalność jest ścigana przez FBI i inne międzynarodowe instytucje. Więc jeśli się zdecydujecie, to bądźcie świadomi, że możecie stać się wspólnikiem kilku przestępstw, za które kara to pozbawienie wolności.
Jak gold selling niszczy ekonomię gry Inflacja. Po pierwsze autorzy gry, tak projektują drop z mobów, trudność osiągania wyższych poziomów i przedmiotów, aby zbilansować ekonomię. Pieniądze mają swoją siłę nabywczą. Gracz powinien wykorzystywać mechanizmy gry po to aby sam zarobił, ale też dał zarobić innym. Wszystko jak w życiu. Aby zrozumieć inflację wyobraźcie sobie, że mamy 10 graczy, każdy ma po 10 golda czyli na 100 golda jest oparta cała ekonomia. Mamy też 10 toporów i nic więcej do kupienia, a każdy gracz chce jeden topór. Rynek wymusi wtedy cenę topora wysokości 10 golda. Jeśli natomiast magicznie pojawi się kolejne 100 złota w grze, to ten sam topór będzie kosztował 20 golda, bo za tyle znajdzie się kupiec. Aby zrozumieć to do końca, trzeba mieć świadomość, że twórcy celowo projektują w grach ,,studnie", do których musimy wrzucać złoto i ono powinno przepaść. Naprawy, zakupy od NPC, utrata przy śmierci części złota, ulepszanie broni. Bo w innym wypadku ceny wszystkiego, cały czas by rosły. Jeśli kiedykolwiek graliście w jakieś mmo od początku, to widzieliście, że ceny na starcie są niskie, później rosną i stabilizują się, w miarę jak przybywa pieniędzy w obrocie. Gold sellerzy natomiast nie zużywają złota, tylko sprawiają, że zmienia właściciela. Są oni jak bank, który drukuje pieniądze. Tanim kosztem zdobywają złoto 24/7. Wtedy w grze przybywa pieniędzy szybciej, niż zaplanowali to twórcy. Gracze, którzy kupują gold, mogą zapłacić dużo za dany przedmiot, więc jego cena idzie w górę. I puenta. Zauważcie jak to wpływa na nowych graczy. Sami muszą farmić 24/7 albo kupić gold, ponieważ wszystko jest dla nich zwyczajnie za drogie.
Jak gold selling niszczy przyjemność z gry Poza wzrostem cen proceder ten bardzo mocno wykorzystuje wszystkie złoża w grze. Często blokują ważne miejscówki, z dobrą szansą na znalezienie wartościowego przedmiotu. Bardzo mocno psuje klimat gry widok botów, biegających i zarabiających przez cały czas w tym samym miejscu. No i spam. To chyba najgorsze kiedy wchodzimy do swojej ulubionej produkcji i najpierw przez kilka minut musimy blokować wszystkie informacje o tym, że ktoś chce nam coś sprzedać. Niestety pozostajemy bardzo często bierni wobec takiej sytuacji, ponieważ autorzy nie dają nam narzędzi. W niektórych produkcjach jednak istnieje możliwość raportowania i blokowania od razu z chatu, lub w inny łatwy sposób.
Ile zarabiają na tym twórcy gier? To bardzo niebezpieczne stwierdzenie, ale producenci zarabiają na gold sellerach. Większość gier jest tak skonstruowana, że aby skutecznie spamować nie wystarczy darmowe konto. Myślicie, że to mechanizmy, które mają Was chronić? Nie koniecznie. To mechanizmy, które mają zmusić do zakupu kolejnej wersji gry przez gold sellerów, po tym jak dostaną bana, aby mogli się nadal reklamować. Przy takim obrocie, kupują oni kilka do kilkudziesięciu egzemplarzy tej samej gry miesięcznie.
Podsumowanie Ciężko podsumować taki proceder jakim jest gold selling, to trudne zadanie pozostawię Wam w komentarzach, napiszcie co o tym sądzicie, jak walczycie z gold selerami i jaki wpływ mają oni na wybierane przez Was gry. Zapraszam do dyskusji.
Źródła: Wikipedia, The Guardian - Gold Sellerzy: Szara strefa MMO
Autor: Uncle Over dla StrefaMMO.pl