Genshin Impact niczym League of Legends? Darmowa gra przynosi astronomiczne zyski
Chińskie studio miHoYo nie może narzekać na zarobki. Chociaż ich największe dzieło, Genshin Impact, jest grą darmową, to mikropłatności generują gigantyczne zyski.
1 września do Genshin Impact zawitał patch 2.1. W ciągu zaledwie tygodnia, na koncie miHoYo pojawiło się świeże 151 milionów dolarów. Mówimy tu o przychodzie, a nie czystym zysku, ale to i tak niesamowity wynik. Z resztą, jak wylicza Sensor Tower, to o 387 proc. więcej, niż wyniosły przychody studia w ostatnim tygodniu sierpnia - 31 milionów dolarów.
Oczywiście cała taktyka marketingowa była tutaj doskonale przemyślana i nie ma mowy o przypadku. W związku z rocznicą premiery gry (28 września), miHoYo zresetowało tak zwane bonusy zakupowe. Dzięki temu, podczas pierwszej transakcji otrzymamy podwójną liczbę "primogemów", czyli wirtualnej waluty.
Twórcy wiedzieli, że taki ruch z pewnością zachęci wielu graczy do sięgnięcia po portfele. Co więcej, wraz z nowym patchem, w grze pojawiły się dwie nowe postaci. O ich geniuszu marketingowym może świadczyć także fakt, że Genshin Impact został już okrzyknięty najlepiej zarabiającą grą mobilną, przy czym należy pamiętać, że jest ona dostępna także na PC i konsolach PlayStation, Nintendo Switch oraz Xbox.