Na koniec dowiadujemy się, że branża zauważa potrzebę wciągania scenarzystów i pisarzy coraz wcześniej do procesu twórczego, by pomagali oni budować spójne światy, a nie tylko pisali na kolanie historyjkę, która będzie udawała fabułę (Rhianna porównuje ten proces do nakładania makijażu na trupa).
Ogólnie rzecz biorąc, bardzo pozytywny wywiad i mam nadzieję, że panna Pratchett ma rację z rosnącym zainteresowaniem usługami pisarzy. Wciągająca historia połączona ze sprawną narracją to nieczęsto spotykana obecnie kombinacja.