Galeria i krótkie wrażenia z Dead Space Extraction
Dead Space Extraction to z całą pewnością inne podejście do Wii niż pozostałe gry prezentowane na pokazie Electronic Arts, a zmierzające na konsole Nintendo. EA Sports Active, NFS: Nitro czy Grand Slam Tennis to przede wszystkim produkcje uderzające nas swoją prostotą, przez co za Wiilota może złapać każdy. Z tą strzelaniną ma być inaczej, czyli w końcu jakaś gra dla graczy (poza MadWorldem oczywiście).
03.05.2009 | aktual.: 11.01.2016 18:17
Zaczynając od początku trzeba wspomnieć, że "guided first person experience" to tak naprawdę strzelanina na szynach, w której w wyznaczonych przez dewelopera miejscach będziemy mogli dowolnie się rozglądać (za pomocą analoga w nunchucku). Ma to wspomóc w budowaniu klimatu horroru. Ja nie odniosłem takiego wrażenia z prezentacji.
Niestety Dead Space Extraction wygląda raczej na biedniejszą wersję gry, która została wydana w zeszłym roku i niewiele więcej. Co prawda deweloper zarzekał się, że jest ona już ponad rok w produkcji, ale uwzględniając, że nie zaprezentowano nam żadnych nowych broni czy przeciwników raczej mnie nie przekonał. To wszystko ma się jednak pojawić w grze, podobnie jak dynamiczne cienie, których również brakowało.
Jeśli chodzi o oprawę graficzną to nie była to pierwsza liga, choć Extraction nie raziło brzydotą. Uwzględniając, że premiera dopiero jesienią myślę, że sporo może się jeszcze zmienić na plus. Dość ładnie wyglądali nasi towarzysze, których modele na pewno były na poziomie o stopień wyższym niż PS2. Postacie posiadają pełny mo-cap dla twarzy i ciała, co bardzo cieszy, bo nadaje odrobiny charakteru grze.
Największą zaletą wersji na Wii jest sterowanie. Wyobraźcie sobie, że zmiana trybu broni z pionowego na poziomy to tyle co obrót nadgarstka. Świetna sprawa, teraz możemy rozczłonkowywać przeciwników dokładnie tak jak chcemy i to w mgnieniu oka. Dodatkową atrakcją mają być sekcje bez światła, gdzie będziemy musieli wykorzystać Wiilota, jako glow stick by rozświetlić sobie chociaż fragment ekranu. Niestety całe te sekcje raczej nie straszą, szczególnie jeśli się przeszło oryginalny Dead Space. Po prostu stoimy i strzelamy, jakoś mało straszne to. Na pocieszenie powiem, że znane patenty z wersji na PS3/360 pojawią się i tu, więc dzienniki będą pojawiać się na samym ekranie, a nasz bohater będzie mógł się posługiwać stazą.
Z ciekawostek pojawią się minigry. Ta zaprezentowana nam, polegała na przywróceniu zasilania poprzez przeprowadzenie niebieskiej linii Wiilotem z jednego punktu do drugiego, unikając przy okazji czerwonych utrudnień. Po zamknięciu układu prąd został przywrócony, a my mogliśmy wsiąść do windy. W tym momencie rozgrywka zaczęła przypominać stare strzelaniny, gdzie nekromorfy zaczęły na nas wyskakiwać niby z głębi ekranu, a naszym celem było zabijanie ich tak, by nie wdarły się do wnętrza.
Na koniec warto wspomnieć, że w grze pojawi się kooperacja dla dwóch graczy offline na jednym ekranie, czyli w dosłownym rozumieniu będziemy mieli dwa celowniczki po prostu. Ważne, że będzie ona pozwalała na dołączenie do rozgrywki w każdym momencie, więc jeśli wpadnie do Was kumpel, a Wy będziecie akurat grać to nie trzeba będzie nic resetować czy przestawiać. Miło...
Całościowo jednak Dead Space Extraction zawodzi i oglądając prezentację czułem, że gra powinna zostać wydana tak naprawdę na PS3 i 360 i na to po cichu liczę, bo wersją na Wii jestem raczej rozczarowany.