XCOM. Marka sponiewierana przez kolejne wyrywające ją sobie nawzajem (lub wpychające ją sobie nawzajem, trudno powiedzieć) firmy, coraz bardziej real-time, coraz bardziej strzelaninowa, aż do etapu (jeszcze niewydanej) strzelaniny oglądanej oczami grającego - a tu nagle za robotę zabiera się Firaxis (czyli Sid Meier) i pokazuje taki filmik:
No przecież to będzie świetne!
Inni nie zasypiają gruszek w popiele: pamiętna akcja Tima Schafera zbierającego na swoją nową przygodówkę typu point&click (pisałem o tym na blogu) zakończyła się ściepą o imponujących rozmiarach 3,7 miliona dolarów. Co za to powstanie? Zobaczymy, ale czuję, że naprawdę fajna rzecz.
Trzecim aktualnym feniksem z popiołów jest Wasteland 2, sequel gry tak starej, że nawet ja jej nie pamiętam. Skrzyknęła się stara gwardia, namalowała kilka conceptów, wrzuciła całość na kickstartera - i szok znowu, potrzebowali 900k$, żeby stworzyć staroszkolnego erpega, a tu po dwóch dniach mają już prawie 1,2 miliona i nadzieję na znaaaaczne powiększenie tego wyniku.
Czwarty - Baldur's Gate Enhanced Edition. Niedawno marudziłem, że nigdy BG nie skończyłem, ale może jak go jakoś ładnie podmalują i nie będzie aż tak sztywny, to się skuszę? Kto wie.
Żeby nie było, że światowi wydawcy nie widzą trendu na oldschool - tradycyjnie wszystkich zakasował Blizzard, który chyba celowo zaczekał na to, aż oldschool będzie modny i ogłosił datę premiery swojej bardzo staroszkolnej (w założeniach i gameplayu) gry Diablo III na 15 maja 2012 roku. Czym pewnie jak zwykle wywołał pożar w Activision, bo zwykle jednak towarzystwo wie trochę wcześniej o premierze gry niż na 60 dni przed nią - a tu trzeba ogarnąć promocję, produkcję, logistykę, sklepy. Ale ogarną. Bo Diablo III kupią nieprzebrane tłumy ludzi.
W tej całej modzie na oldschool i crowdfunding naszło mnie na zrobienie jakiegoś remake'a. Skrzykniemy się i coś przygotujemy?
Jakub "Cubituss" Kowalski
Tekst oryginalnie pojawił się na blogu Zagraceni.pl. Republikacja za zgodą autora.