Fate of the Dragon
Oto gra, która z pewnością wzbudzi zainteresowanie wszystkich, których na samą myśl o wszystkim, co związane z Dalekim Wschodem przechodzi dreszcz. Pokierujemy jednym z trzech królestw, aby zjednoczyć Chiny...
18.11.2003 | aktual.: 08.01.2016 13:01
Fate of the Dragon
Kedaar
Oto gra, która z pewnością wzbudzi zainteresowanie wszystkich, których na samą myśl o wszystkim, co związane z Dalekim Wschodem przechodzi dreszcz. Pokierujemy jednym z trzech królestw, aby zjednoczyć Chiny...
Choć Fate of the Dragon będzie kolejną strategią rozgrywaną w czasie rzeczywistym, można spodziewać się po niej czegoś więcej. Chociażby dzięki osadzeniu jej w ciekawych ramach czasowo-przestrzennych. Chiny rok 220 n.e., upada wschodnia dynastia Han, która w ciągu ponad czterechsetletniego panowania doprowadziła do rozkwitu kulturalnego i politycznego. Kraj pozostaje bez prawowitego władcy. Trzej najpotężniejsi możni dzielą go na trzy odrębne królestwa. Jak to zwykle bywa, każde państewko chce być potężniejsze od reszty, chce rządzić pozostałymi. Nietrudno się domyślić roli gracza: zostanie on jednym z władców i przystąpi do budowy własnego ustroju. Odkrywając nowe wynalazki, tworząc potężną armię i tocząc oparte na faktach historycznych kampanie dążyć będzie do podbicia sąsiadów i zjednoczenia Chin pod własnym berłem. Ciekawe, ile czasu zajmie wam dokonanie tego, co w rzeczywistości trwało blisko czterysta lat?
Więcej niż zwykły RTS?
Producenci Fate Of The Dragon zachwalają swój produkt jako umożliwiający budowę i handel, zawieranie sojuszy i, co chyba tego typu w grach najważniejsze, toczenie wojen. Jednym słowem, wszystko, co RTS powinien posiadać, a nawet nieco więcej. Ciekawy jest pomył handlowania. Jeśli zostanie dobrze zrealizowany, zapewne wniesie nieco świeżości do gatunku obfitującego w gry, które nierzadko różnią się od siebie jedynie wyglądem zbieranych minerałów i jednostek do tego służących. Interesująca jest również idea zawierania sojuszy i obiecywanej rozwiniętej dyplomacji. W wielu grach miałem ochotę sprowokować moich przeciwników do tego, aby sami się powybijali, ale po prostu nie było takiej możliwości. Z pewnością ta część gry, o ile zostanie dobrze wykonana, będzie sporym urozmaiceniem i dostarczy sporo radości wszystkim zapalonym intrygantom i spiskowcom. Stosunkowo oryginalny jest też pomysł prowadzenia badań naukowych. Zamiast otrzymywania kolejnych jednostek i budynków wraz z kolejnymi misjami, będziemy musieli sami je wymyślić, a raczej zlecić to naszym naukowcom. Nie oznacza to oczywiście, że za sprawą dodatków nie można zrobić tego, co niektórzy z nas lubią najbardziej - niezłej rąbanki za pomocą tradycyjnego ognia i miecza. Niemniej autorzy zapewniają, że, aby osiągnąć zwycięstwo, wcale nie trzeba posługiwać się owymi brutalnymi metodami. Równie dobrze można pokonać wrogów za pomocą ekonomii, opanowując ich handel i gospodarkę, czy też posłużyć się dyplomacją i polityką, aby, umywając ręce, patrzeć z satysfakcją, jak sąsiedzi walczą między sobą.
Większe zróżnicowanie: czy aby na pewno?
Pewnym standardem w RTS stało się, iż każda ze stron konfliktu posiada własne, różniące się przynajmniej wyglądem, jednostki i budynki. Fate Of The Dragon nie wyróżnia się pod tym względem. Każde królestwo ma posiadać własną architekturę. To trudne zadanie, biorąc pod uwagę miejsce rozgrywki. Twórcy musieli stworzyć modele trzech odmiennych chińskich stylów budowlanych. Wymyślana przez naszych naukowców technologia również ma być specyficzna tylko dla naszego państwa. Co więcej, wygląd postaci ma odwzorowywać aktualny stan nauki, kultury i warunków socjalnych panujących w państwie. No właśnie - warunki socjalne. Autorzy tylko napomknęli o nich w jednym zdaniu, ale może do zadań gracza będzie należało również dbanie o poziom życia naszych skośnookich mieszkańców. Pozostaje tylko pytanie, czy wszystkie te różnicę w wyglądzie będą miały jakikolwiek wpływ na rozgrywkę, czy też jak zazwyczaj się dzieje, pozostaną jedynie kosmetyką.
Spotkanie ośmiu władców
Parę słów o technicznej stronie gry. Przyglądając się statycznym screenshotom udostępnionym przez Eidosinteractive w Internecie można jedynie powiedzieć, że grafika stoi na przyzwoitym poziomie. Oczywiście zupełnie inaczej będzie to wyglądało w ruchu, gdy gra będzie ukończona, więc trudno na razie formułować bardziej precyzyjne sądy. Nie zabraknie oczywiście standardowej opcji gry wieloosobowej. W trybie multiplayer będzie mogło zagrać aż osiem osób jednocześnie, przez sieć lokalną, kabel lub Internet.
I na koniec
Gra zapowiada się ciekawie. Z pewnością stanie się nie lada gratką dla maniaków świata Dalekiego Wschodu. Zapewne dostarczy również wiele zabawy zwolennikom gier tego typu. Być może uda się jej wprowadzić do gatunku RTS nieco nowych elementów. Tymczasem pozostaje tylko czekać, aż Overmax Studio ukończy pracę i Fate of the Dragon zostanie wydana w Polsce.