Fallout 2PL
Wreszcie. Na polską wersję językową najlepszej gry fabularnej wszech czasów czekaliśmy długo, ale było warto.
18.11.2003 | aktual.: 08.01.2016 13:01
Fallout 2PL
Wreszcie. Na polską wersję językową najlepszej gry fabularnej wszech czasów czekaliśmy długo, ale było warto.
Znowu na pustkowiach
„Fallout 2 PL”. Wreszcie. Na polską wersję językową najlepszej gry fabularnej wszech czasów czekaliśmy długo, ale było warto
Fenomen „Falloutów” (w cyklu tym ukazały się dwie gry) to jedno z najbardziej fascynujących zjawisk w świecie gier komputerowych. Mimo kilkuletniej historii, co w przypadku gier wideo oznacza całą epokę, „Fallout” i „Fallout 2” to wciąż w oczach miłośników gatunku RPG wzorzec, do którego porównuje się nowe rynkowe szlagiery, i to nieodmiennie na niekorzyść tych ostatnich. Nic dziwnego - żadna gra fabularna nie daje takiej swobody w eksploracji wirtualnego świata i nie zapewnia tylu opcji rozwoju postaci.
W oba „Fallouty” można grać wielokrotnie, odkrywając w nich za każdym razem coś nowego. W zależności od podejmowanych decyzji pewne opcje fabularne otwierają się przed nami, a inne bezpowrotnie zamykają. Zupełnie inaczej gra się niezbyt może bystrym, ale szybkim osiłkiem, inaczej słabą, ale, no cóż... atrakcyjną i sprytną dziewczyną uzdolnioną w myszkowaniu po kieszeniach i innych pracach ręcznych, inaczej inteligentnym, wygadanym i mającym nieprawdopodobnego farta mężczyzną. Możliwości tworzenia wirtualnego alter ego są doprawdy olbrzymie, i - w przeciwieństwie do wielu innych gier - ma to kolosalny wpływ na przebieg rozgrywki.
Z tych powodów, a także absolutnie niedefiniowalnej magii, jaką roztaczają „Fallouty”, w te gry wciąż się gra - na okrągło, często po kilkanaście razy.
Przez fanów dla fanów
Szczególnym uznaniem cieszy się „Fallout 2”. Nieprzypadkowo właśnie ta gra sprowokowała bezprecedensową i bardzo sympatyczną inicjatywę. Miłośnicy „Fallouta 2” z całej Polski, znani sobie często wyłącznie z internetowych list dyskusyjnych, postanowili przetłumaczyć grę z angielskiego na nasze. Zanim skończyli pracę, decyzję o wydaniu polskich wersji „Falloutów” podjął CD Projekt. Zamiast tłumaczyć grę od podstaw, skorzystał z dotychczasowej pracy fanów, poddając ją tylko ostatecznym szlifom. Mamy więc do czynienia z tłumaczeniem, którego dokonali prawdziwi miłośnicy i znawcy gry. Nic więc dziwnego, że polski „Fallout 2” nic nie gubi z niepowtarzalnego klimatu oryginału.
Owszem, zdarzają się potknięcia. Jakiś nieprzetłumaczony termin na ekranie tworzenia postaci, tu i tam połknięty wyraz, ale to wszystko detale. Najważniejsze, że tłumacze wykazali się dużym wyczuciem. Oczywiście nieraz musieli polec w konfrontacji z terminem nieprzetłumaczalnym, i tak np. vertibird został lataczem, ale tego nie dało się uniknąć. Pojawiają się za to swobodne wariacje na temat, na przykład motyw choroby BSE podczas pewnej rozmowy o bydle (typowych dla tej krainy dwugłowych braminach). To oczywiście radosna inicjatywa oddolna tłumaczy, ale bardzo w duchu „Falloutów”.
W poszukiwaniu G.E.C.K.-a
Akcja gry rozgrywa się wiele lat po wydarzeniach znanych nam z „Fallouta”. To świat niedobitków ludzkości po nuklearnej zagładzie trzeciej wojny światowej. Bohater „Fallouta” wygnany przez społeczność, którą uratował przed zagładą, zakłada przy Wielkim Kanionie wioskę Arroyo. Wiele lat po jego śmierci mieszkańcy wioski zaczynają chorować. Jedyną nadzieją jest, stworzony jeszcze w czasach przed Zagładą, zestaw G.E.C.K., przywracający zdrowie środowisku. Wcielamy się w bohatera, który w poszukiwaniu G.E.C.K.-a opuszcza swe plemię, będąc jego jedyną nadzieją. Pustkowia są jednak miejscem niebezpiecznym - nie tylko z powodu wielkich, zmutowanych skorpionów, gekonów i szczurów... W ruinach miast, podziemnych kryptach i w pustynnych osadach byłej Kalifornii żyją ludzie i istoty, które kiedyś ludźmi były. Tak jak my, walczą ciężko o przetrwanie, a w brutalnym świecie łatwo o brutalne reakcje.
I znów spędzam wieczory nad „Falloutem 2”, zaniedbując nowe gry, które właśnie nadesłano do recenzji. Z tym samym przyjemnym dreszczykiem co zawsze. Trudno zrozumieć? Proszę samemu zagrać - wtedy ze zrozumieniem nie będzie najmniejszych kłopotów.
Olaf Szewczyk
„Fallout 2”, Black Isle, dystr. CD Projekt, cena 19,90 zł, wymagania: Pentium 90, 16 MB RAM, CD-ROM x4