Everybody's Gone to the Rapture stawia na eksplorację postapokaliptycznego świata
The Chinese Room pokaże nam dramaturgię związaną z jego końcem.
Akcja gry toczyła się będzie w dolinie Yaughton - twórcy zapowiadają, że będzie to otwarty, żyjący świat, który od samego początku będziemy mogli swobodnie zwiedzać. Tylko od nas ma zależeć w jakiej kolejności udamy się do poszczególnych miejsc. Historia napisana jest w taki sposób, aby każdy gracz przeżył mocne, dramatyczne przeżycie. Czynności jakie podejmiemy w trakcie gry mają nam pozwolić spojrzeć na świat z innej strony, a im więcej interakcji podejmiemy, tym głębiej zanurzymy się w historię. Gra inspirowana jest twórczością Johna Wyndhama, J. G. Ballarda oraz Johna Christophera, którzy stawiają zwykłych ludzi w niezwykłych sytuacjach.
Wszystko to brzmi bardzo pięknie, ale jestem ciekaw historii opowiedzianej w samej grze. W końcu dając graczom wolność eksploracji, nie można jej opowiedzieć w tak intensywny sposób, jak w grach liniowych. W każdym razie ja trzymam kciuki, bo lubię, gdy twórcy tak dojrzale podchodzą do podejmowanych tematów.
[źródło: PlayStation Blog]
Maciej Śmietanko