Escape from Tarkov - wyprawa po masło
Wyobraź sobie, że siedzisz w lesie, w tych pieprzonych krzakach, już trochę czasu. Gdzieś zza górki ciszę przecinają serię z karabinów. Rytmiczne, regularne, czasem jakaś zbłąkana kula odłupuje kawałek kory z pobliskiego drzewa, niczym w survival craftingu w early accessie. A żeby uciec, brakuje kilkuset metrów. A ciężko biega się z przestrzeloną nogą i zawrotami głowy. W kieszeni zaś same batony.
06.11.2017 13:54
To poniekąd typowa sytuacja w Tarkovie, obecnie dostępnym w opcji zamkniętej bety, a jeszcze gdzieś w tym roku, jak zapowiadają twórcy, będzie tez dla wszystkich w opcji bety otwartej. Escape from Tarkov nie jest typowym shooterem play and spray, run and gun, zarżnij wszystko jak kurczak bez głowy w trybie bersekera. Określa się go mianem ultra simu, a jednocześnie nie bywa się tu śrubką od helikoptera niczym w Armie trzeciej, choć Escape zawiera z pięć rodzajów kucania i dwadzieścia prędkości poruszania się, bez kitu. Kule jednak odbierają życie prędko, zwłaszcza te lokowane w górnych partiach naszego ciała. Może jednak zdarzyć się tak, że oberwiecie serią po całym ciele i z raną w brzuchu stopniowo będziecie się odwadniać, kuśtykając ku wolności, unikając kul słanych seriami przez typa z bliżej nieokreślonego miejsca. A jeszcze żona stoi i podaje ci kawałek pizzy, a oni strzelają, a tu nie ma pauzy, czego nie rozumieją. Boge, jak krzyczałem z radości, kiedy okazało się, że jednak dałem radę i uciekłem. Bo wiecie. Tarkov to trochu taki rogal, trochę symulator złomiarza, ale przede wszystkim zabawa o dużym stopniu napięcia nerwowego.
Memoryzacji mapy ma niebagatelny wpływ na odnoszony sukces. Widzicie, w Tarkovie lootowanie i szabrowanie to jedno. Przetrwanie to drugie, ale gwarancje sukcesu daje ucieczka z mapy w wyznaczonych punktach, które trzeba samemu znaleźć. Co prawda można gołe mapki znaleźć, ale te nie mówią gdzie należy się udać, by coś zdziałać. Pomoce dydaktyczne znajdziecie zaś na internecie. Tam już mapki są z legendą i oznaczonymi punktami. Biorąc pod uwagę, że mapy w Tarkovie są poważnej wielkości, mapki są dość przydatne w początkowym etapie gry. By poznać teren, wiedzieć, gdzie leży sprzęt, gdzie miejsca ucieczki, gdzie zazwyczaj będziecie umierać. Miejsca przechadzek botów są stałe, choć te w razie draki zmieniają ścieżki podróży, co oznacza, że cały czas trzeba mieć oczy dookoła głowy. Bo a to bot, a to inny gracz. Podobnie ma się sprawa ze skrzynkami ze sprzętem, bo te również są w tych samych miejscówkach, zawsze, choć sprzęt generowany jest losowo i zawsze co innego się znajduje. Najpierw trzeba tam jednak dojść i nie dać się przy okazji odstrzelić.
No co wy. Żartuję. Przecież nie zaniosę komuś plecaka.
Escape from Tarkov - strzały znikąd /w Łosiu // gameplay pl
Obrazki są ze strony producenta. Sorry, nie ma kiedy łapać podczas zabawy. Pfff. Zabawy. Umierania z duszą na ramieniu, a nie!
Tekst pierwotnie ukazał się moim blogu, gikz.pl