Epic Games wydało ponad miliard na darmowe gry. To dużo i mało jednocześnie
Efektem ubocznym batalii na linii Epic - Apple są liczne dokumenty, które wypływają na światło dzienne. Teraz w końcu mamy jasny obraz, ile koncern płaci nas za rozpieszczanie darmowymi grami czy za tytuły na wyłączność
06.05.2021 18:48
Gdy pojawił się Epic Games Store, szybko wyłoniła się społeczność, która za Chiny nie chciała go tykać. Zasypywanie nas darmowymi grami, i to przecież takimi tytułami jak "GTA V", jednych cieszyło, innych denerwowało. Że to psucie rynku, że to kosztuje dużo i Epic zaraz upadnie. Oto jaka jest prawda.
5 mln użytkowników za grosze...
Zacznijmy od tego dokumentu, którego nawet pobieżne przejrzenie daje sporo do myślenia:
W rubryce "Buyout price" mamy kwoty, które zapłaci Epic Games za kilkadziesiąt gier, które czasowo udostępnił jako darmowe. Kilkaset tysięcy za dobrej jakości grę AA? Nie brzmi jak fortuna. A już całkiem powala łączna suma, jaką Epic zapłacił za tych kilkadziesiąt gier 11,6 mln dolarów. To dziś budżet niedużej, średniej gry.
I co za te 11,6 mln udało się ugrać? Przede wszystkim przyciągnięto niemal 5 mln nowych użytkowników, a więc wyjątkowo cennej "waluty" dla sklepu. Z kolei ze średniej z tych dwóch liczb wynika, że za zwabienie jednej osoby zapłacono śmieszną kwotę 2,37 dolara, czyli ok. 9 złotych.
Aha, na całej operacji zarabiali też Polacy. 11 bit studios miało otrzymać natomiast 450 tys. dolarów za "Moonlightera" i 250 tys. dolarów za "This War of Mine".
Zobacz także
...i 115 mln za Borderlands 3...
Batalia między Steamem i Epic Game Store rodzi sporo negatywnych emocji wśród graczy, ale oczywiście żadna z firm z tego nie zrezygnuje. Jednym z tytułów AAA, na którym łapki położył EGS, było "Borderlands 3".
Z dokumentów sądowych wynika, że za czasową ekskluzywność (od września 2019 do marca 2020) zapłacono aż 115 mln dolarów - czyli niemal 10-krotność tego, co za gry wyżej. Dużo? Owszem, ale 100 milionów zarobili już w pierwsze dwa tygodnie. Zatem zdecydowanie się opłacało.
A my, gracze, powinniśmy wyciągnąć z tego jasny wniosek - ekskluzywne wydania się opłacają, więc musimy się szykować, że podobnych sytuacji będzie więcej.
... i ponad miliard za darmówki łącznie
Z kolejnych tabelek wynika, że w 2019 roku wysypano aż 542 miliony na darmowe tytuły, w 2020 roku "tylko" 444 miliony, a za część gier z tego roku ledwie 52 mln. Łącznie mamy 1,038 mld dolarów, a więc ponad 3,9 mld złotych. Kosmos.
Jasne jest, że to wszystko gigantyczna inwestycja w podebranie klientów Steamowi, który przez kilkanaście lat wiódł żywot króla, do którego nikt z konkurencji nie miał startu. Wedle wewnętrznych analiz Epika ich kurs ma zaowocować tym, że do 2024 roku mogą przejąć połowę rynku PC.