Electronic Arts powróci do Steama?
Tak przynajmniej sugerują niepotwierdzone informacje.
Gdy w 2011 Electronic Arts zaczęło kolejno wycofywać ze Steama Crysisa 2 i Dragon Age’a 2, a Battlefield 3 nie ukazał się na platformie Valve, amerykański koncern tłumaczył swoją decyzję zbyt dużymi restrykcjami w kwestii dystrybucji DLC. W tamtym okresie EA (ale nie tylko oni przecież) słynęło z wydawania wielu małych dodatków, które wcale nie były takie tanie. Do dziś pamiętam, jak kupowałem Mass Effecta 3 za 50 złotych (gra bardzo szybko staniała), a za wszystkie fabularne dodatki zapłaciłem ponad stówkę. Stare czasy, nie ma co do tego wracać. Dziś wiemy, że decyzja o wycofaniu się ze Steama służyła uatrakcyjnieniu oferty Origna, nowej wtedy platformy do dystrybucji cyfrowej gier.
Teraz jednak sytuacja się zmienia i gdy kolejni duzi wydawcy zaczynają wspierać Epic Games Store - choćby Ubisoft, ale nie zapominajmy też o Koch Media - Electronic Arts może powrócić na Steama. Tak przynajmniej sugeruje wpis jednego z użytkowników Twittera, z którego wynika, iż zagranie w jedną z gier na Steamie wymaga zalogowania się na Originie. Podobnie jest z grami Ubisoftu, które choć zakupione na Steamie, wymagają zainstalowania Uplaya. Na razie nie wiadomo która dokładnie była to gra.
Inną informacją w tej sprawie jest drobna aktualizacja Dragon Age’a 2, która pojawiła się w przeciągu ostatnich siedmiu dni, choć sama gra nie jest dostępna w sprzedaży na platformie Valve. W zakładce “Packages” w Bazie Danych Steama widnieje informacja o zrealizowanym kodzie właśnie na tę grę.
Zarówno Valve, jak i Electronic Arts nie potwierdzili, ale też nie zaprzeczyli tym spekulacjom, więc póki co sprawa pozostaje otwarta. Dla platformy Gabe’a Newella byłby to bardzo atrakcyjny układ - w końcu to właśnie EA wydaje FIFę, jedną z popularniejszych i najlepiej zarabiających gier na rynku zachodnim.
Bartek Witoszka