Edycja kolekcjonerska Saints Row IV ogłusza swoim... rozmachem. Albo głupotą
WUB WUB WUB, to jedyne co widzę! WUB WUB WUB, to jedyne, co słyszę!
Macie dość dubstepu w zwiastunach gier? I w grach w ogóle? Macie pecha. Twórcy Saints Row IV doszli do wniosku, że to najlepsze, co mogło przydarzyć się gatunkowi - dlatego w grze do ręki dostaniecie Dubstep Gun, który zaczarowuje przeciwników słodkimi tonami tej delikatnej muzyki:
Jednak dubstep gun w grze to jeszcze nic - jego replika trafi do wersji kolekcjonerskiej. Ma ok 25 centymetrów długości, celownik laserowy i potrafi odtwarzać muzykę. Żeby dubstep towarzyszył Wam zawsze, w pudełku znajdziecie też Dubstep Doomsday Button - przycisk, który można zamontować na biurku i znienacka przywoływać muzyczną zagładę. I jakby tego było mało, możecie postawić sobie na tym samym biurku statuetkę przedstawiającą Johnny'ego Gata, na zawsze pozostającego w naszej pamięci.
Dodatkowo w grze znajdą się cyfrowe bonusy, które wchodzą też w skład mniejszej Commander In Chief Edition - dostaniecie je za darmo, jeśli zamówicie grę w przedsprzedaży (co generalnie odradzam, ale jak chcecie). To broń, garnitur i pojazd latający:
Edycja kolekcjonerska ma kosztować 99 dolarów za wielką wodą, u nas obstawiałbym ponad 300 zł. Pamiętajcie tylko, że choć to czwarta część, to na razie wygląda bardzo podobnie do poprzedniczki. Najprawdopodobniej będzie więc fajnie, ale pewnie z grubsza tak samo, jak w trójce. Co nie znaczy, że źle, bo z SR3 bawiłem się super.
Mam nadzieję, że do plastikowej zabawki da się wgrać własną muzykę. Wrzucę sobie to:
Paweł Kamiński