Pierwszy Echochrome ujął mnie pomysłem na rozgrywkę, w której musieliśmy tak operować perspektywą, by przeprowadzić ludka przez pozornie niemożliwy do przejścia labirynt. Niestety ilość bieli na ekranie skutkowała u mnie szybkim męczeniem oczu przez co nie mogłem zbyt długo siedzieć przed telewizorem. Dla Echochrome 2 jestem w stanie się przemóc. Sami zobaczcie, co daje połączenie poprzedniego konceptu z zamienieniem Move w latarkę.