To są gry, które trzymają się pewnej konwencji. Takie quizowe zabijanie czasu, niegłupie, bo można się czegoś nauczyć. Wiem, czego się po takich grach spodziewać. Kiedy więc Marysia zaproponowała mi wspólną grę w Quizzpy, spodziewałem się kolejnej aplikacji testującej wiedzę, a to co zobaczyłem kompletnie mnie zaskoczyło. I oczarowało.
A raczej oczarował mnie pomysł. Odpalamy aplikację o konkretnych godzinach. W tygodniu rano i wieczorem, w weekend quiz odbywa się raz - o 19:55. Wita nas prowadzący lub prowadząca i zapoznaje z zasadami. Przed nami 12 pytań z różnych dziedzin. W puli jest określona kwota (w momencie pisania tego tekstu jest to 300 złotych wieczorem i 150 złotych rano). Osoby, które poprawnie odpowiedzą na wszystkie pytania, wygrywają, a kwota jest dzielona między wszystkich uczestników. Jeśli odpadniesz, możesz wykorzystać ekstra szansę, a te dostajesz za zwerbowanie znajomych do aplikacji - mimochodem gdzieś tam rozmawiając o niej zwerbowałem jedną czy dwie osoby i rzeczywiście dostałem taki bonus.
Załóżmy więc, że wygrywa osób 100 - kwota dzielona jest na tę liczbę uczestników, a więc zwycięzcy bogatsi są o 3 złote. Wygrać może jednak mniej osób, przykładowo: jest ich 20, zgarniają więc złotych 15.
Jeśli z naszych zwycięstw uzbieramy 100 złotych, możemy wypłacić pieniądze. Wybaczcie, ale nie mogę się podzielić tym, jak to działa - chyba, jestem za cienki, bo zawsze gdzieś tam odpadam przy dalszych pytaniach. Nie traktuję też tej aplikacji jako potencjalnego źródła zysku - raczej jako zabawę i ciekawe urozmaicenie wieczoru - i tak też ją Wam polecam. Sprawdźcie Quizzpy i sprawdźcie swoją wiedzę.