Dracula Zmartwychwstanie (trzecia opinia)
Dużą popularnością cieszą się ostatnio komputerowe dreszczowce. Nie tak dawno jeszcze straszono nas „Nocturnem”, „Vampire: The Masquerade - Redemption”, trzema częściami opowieści o wiedźmie z Burkittsville i kilkoma innymi tytułami. Spieszę ogłosić, że zło nadal żyje i ma się dobrze, albowiem CD Projekt pracuje obecnie nad polską wersją ciekawie zapowiadającej się gry przygodowej: "Dracula: Zmartwychwstanie”.
18.11.2003 | aktual.: 08.01.2016 13:00
Dracula Zmartwychwstanie (trzecia opinia)
Tomasz Gawryluk
Dużą popularnością cieszą się ostatnio komputerowe dreszczowce. Nie tak dawno jeszcze straszono nas „Nocturnem”, „Vampire: The Masquerade - Redemption”, trzema częściami opowieści o wiedźmie z Burkittsville i kilkoma innymi tytułami. Spieszę ogłosić, że zło nadal żyje i ma się dobrze, albowiem CD Projekt pracuje obecnie nad polską wersją ciekawie zapowiadającej się gry przygodowej: "Dracula: Zmartwychwstanie”.
Tytułowego krwiopijcę opisał na kartach klasycznej już powieści Bram Stoker. Czytamy tam o tym, jak książę Dracula porwał w obłędzie Minę Harker, kobietę bardzo podobną do jego utraconej przed wiekami żony. Do nierównej walki z wampirem stanął mąż uprowadzonej, Jonathan Harker. W finale powieści ocala on Minę, a wampir ginie przebity kołkiem u stóp ołtarza. Wydawać by się mogło, że po tych wydarzeniach Harkerowie żyli razem długo i szczęśliwie... Scenarzyści z Dream Catcher Games postanowili jednak przywrócić Drakulę do życia. W siedem lat po wydarzeniach opisanych przez Brama Stokera, z nieznanych przyczyn i bez wiedzy męża, Mina wraca do Transylwanii - miejsca krwiożerczej działalności księcia. W "Dracula: Zmartwychwstanie” wcielimy się w postać Jonathana, który postanawia odszukać i ponownie ocalić ukochaną żonę.
Zawartość
Podążając śladem Miny będziemy musieli mamy przebyć trzy obszary Transylwanii, podzielone na dwadzieścia lokacji. Przemierzać będziemy śpiące miasta i miasteczka (akcja rozgrywa się zwykle nocą), tajemnicze cmentarze, ciemne połacie lasów, klaustrofobiczne korytarze kopalń i wreszcie, w finałowej rozgrywce, zamek Draculi. Gra będzie nieco zmodyfikowaną przygodówką w stylu . Świat oglądać więc będziemy z perspektywy pierwszej osoby. Producenci postanowili zaskoczyć odbiorców oprawą audiowizualną oraz stworzeniem prawdziwie gotyckiej, a zatem mrocznej i zarazem romantycznej, atmosfery. "Dracula: Zmartwychwstanie” oparto na nowatorskim silniku, który umożliwić ma przedstawienie zapierających dech scen (np.: piękne panoramy miasta z zamkiem w tle). Strona graficzna gry wykonana została z precyzją zegarmistrza. Światła i cienie, odbicia w wodzie i szkle, mgła, cudowna architektura budynków, różnorodność terenu - wszystkie te detale wzbudzą w nas ogromną ciekawość, zachęcając do dalszej zabawy. W tworzeniu swoistego nastroju gry niebagatelną rolę odgrywa także ścieżka dźwiękowa. W „Draculi: Zmartwychwstaniu” składać się będzie ona z muzyki, wszelkiego rodzaju odgłosów FX i zdigitalizowanej mowy. Wiatr huczy, wilki wyją, stare schody skrzypią, liście szumią - każdemu ruchowi i każdej postaci towarzyszy dźwięk. Wszystkie dialogi i teksty zostaną również udźwiękowione.
Grywalność
„Dracula: Zmartwychwstanie” należy do gier typu point-and-click, do których obsługi potrzebna będzie wyłącznie mysz. Budynki, postacie i przedmioty będą trójwymiarowe, a animacja płynna już na słabszym sprzęcie. W czasie swojej podróży, Jonathan spotka dwunastu bohaterów, prócz tych znanych z książki, pojawi się także kilku nowych. Szczególnie ciekawym pomysłem jest ich indywidualizacja: każda z napotkanych osób ma wyraźnie różnić się od innych stylem zachowań, psychiką oraz sposobem mówienia. Możliwości komunikacji z postaciami nie ograniczą się bynajmniej do szybkiego wydobywania informacji niezbędnych do dalszej gry. W "Draculi” przygotowano bowiem bogatą bibliotekę dialogów. Korzystając z niej uzyskamy wiele ciekawych, choć niekonieczne związanych z głównym zadaniem, wiadomości. „Dracula”, przy sporym podobieństwie do „Myst”, zawierać będzie jednak znacznie prostsze zagadki. Programiści zapowiadają, że większość łamigłówek będzie wymagać logicznego myślenia i do ich rozwiązania nie trzeba będzie uciekać się do „ściąg”. Ponadto każdy z przedmiotów ma mieć określone przeznaczenie (na zasadzie odszukaj-przenieś-użyj).
Na koniec
"Dracula: Zmartwychwstanie” zapowiada się więc bardzo obiecująco. Miłośnicy gatunku horror-adventure z pewnością nie będą zawiedzeni. Wydaje się, że autorom w dużym stopniu udało się odtworzyć niezwykły, gotycki nastrój powieści Stokera. Gra stanowi udane połączenie nowoczesności i tradycji: współczesna technika medialna posłużyła do wiernego, rzetelnego przedstawienia bohaterów dziewiętnastowiecznej książki. Gwarantuje to kilkanaście godzin inteligentnej i przyjemnej zabawy, której towarzyszyć będzie zachwyt nad efektami wizualnymi. Dodatkowym atutem "Draculi” są także niskie wymagania sprzętowe. Szkoda, że większość producentów uzależnia grywalność od szybkości procesora i wielkości pamięci operacyjnej... Z uwagi na drastyczność niektórych scen, gra przeznaczona będzie dla osób w wieku powyżej piętnastu lat.