Doom 4 mógł wyglądać tak...
Zamienilibyście klaustrofobiczne, mroczne korytarze na targane wojną z pomiotami piekła miasto? Kameralną atmosferę horroru na rozbuchany teatr działań wojennych? Doom 4, w którego nie zagracie, mógł być grą właśnie dla Was.
vid.me
Wczorajszej zapowiedzi prezentacji Dooma na targach E3 towarzyszył skromny przedsmak wrażeń. Choć gry pokazano tyle, co kot napłakał, to trudno ton nagrania pomylić z innym tytułem. Te parę sekund cuchnie Doomem na kilometr.
Czym zalatuje ta wygrzebana przez pasjonatów z forum Doomworld prezentacja? Czuję Terminatora, Half-Life'a 2, może lekką woń Killzone'a. Zawartość Dooma w Doomie wydaje się jednak znikoma. Zresztą, oceńcie sami.
Odejście od materiału źródłowego nie jest oczywiście zawsze niewybaczalnym grzechem. W przypadku gry tak mocno zakorzenionej w świadomości graczy, tak gorliwie wypatrywanej i z tak ortodoksyjnymi fanami, nagła zmiana kierunku mogła jednak otworzyć w internecie istny portal do piekła. I odbić się Bethesdzie czkawką. Przekonaliśmy się nie raz, że choć gracze często o nią nawołują, nie zawsze potrafią zrozumieć zmianę.
Projekt trafił zatem na dziejowy śmietnik, a nowy pomysł id na Dooma zobaczymy w pełnej krasie w połowie czerwca.
[Żródło: Doomworld]
Piotr Bajda