Doom 4 mógł wyglądać tak...
Zamienilibyście klaustrofobiczne, mroczne korytarze na targane wojną z pomiotami piekła miasto? Kameralną atmosferę horroru na rozbuchany teatr działań wojennych? Doom 4, w którego nie zagracie, mógł być grą właśnie dla Was.
19.05.2015 | aktual.: 05.01.2016 15:04
vid.me
Wczorajszej zapowiedzi prezentacji Dooma na targach E3 towarzyszył skromny przedsmak wrażeń. Choć gry pokazano tyle, co kot napłakał, to trudno ton nagrania pomylić z innym tytułem. Te parę sekund cuchnie Doomem na kilometr.
Czym zalatuje ta wygrzebana przez pasjonatów z forum Doomworld prezentacja? Czuję Terminatora, Half-Life'a 2, może lekką woń Killzone'a. Zawartość Dooma w Doomie wydaje się jednak znikoma. Zresztą, oceńcie sami.
Odejście od materiału źródłowego nie jest oczywiście zawsze niewybaczalnym grzechem. W przypadku gry tak mocno zakorzenionej w świadomości graczy, tak gorliwie wypatrywanej i z tak ortodoksyjnymi fanami, nagła zmiana kierunku mogła jednak otworzyć w internecie istny portal do piekła. I odbić się Bethesdzie czkawką. Przekonaliśmy się nie raz, że choć gracze często o nią nawołują, nie zawsze potrafią zrozumieć zmianę.
Projekt trafił zatem na dziejowy śmietnik, a nowy pomysł id na Dooma zobaczymy w pełnej krasie w połowie czerwca.
[Żródło: Doomworld]
Piotr Bajda