Dlaczego Persona 5 najpewniej trafi na Switcha
I co z tym wspólnego ma Fortnite?
Plotki o przenośnej wersji Persony 5 są niemal tak stare, jak sama gra. Byłoby to zgodne z tradycją - do tej pory wszystkie numerowane odsłony trafiły na mniejsze sprzęty. „Trójka” przeleciała jakiś czas po premierze na PSP, „czwórka” na Vitę, a te starsze części również po latach przeportowano na pierwszą konsolę „kieszonkową” Sony. Skoro zaś ta firma skupiła się wyłącznie na graniu stacjonarnym, ewentualny port powinien trafić na Switcha. Atlus kocha się z Nintendo od lat, podrzucał im już Personę w wersji Q, gracze tego chcą, wyniki będą satysfakcjonujące już w samej Japonii. Wszystko pasuje.
A zatem gdy ruszyła strona czegoś o nazwie Persona 5 S, oczekiwania wystrzeliły w kosmos. Co prawda więcej informacji dostaniemy dopiero 25 kwietnia, ale gościnny występ Jokera w Super Smash Bros. Ultimate to przecież było ostateczne potwierdzenie przygotowywanego portu/remastera. Pojawiają się kolejne małe przecieki, sieć sklepów Best Buy wrzuciła produkcję z konkretnymi danymi (kody UPC i SKU), co bardziej zaufani „insajderzy” branży mówią, że w istocie powinniśmy dostać switchową wersję (jesienią tego roku). A zatem stawiam jedno wino z Żabki, że pod koniec miesiąca ujrzymy zwiastun, który spowoduje eksplozję sieciowego entuzjazmu fanatyków Wielkiego N.
Jak dla mnie: trochę za dużo tej Persony. Bo na PS4 zadebiutuje coś nazwanego Persona 5 R, które będzie zapewne bardziej rozbudowaną wersją oryginału. W Smashu Joker. Anime. Gry taneczne. Wiem, że to najbardziej dochodowa marka Atlusa i trzeba ją doić, póki można. I nie zrozumcie mnie źle - cieszę się, że Switch najpewniej dostanie swoją wersję. Ale ja już potrzebuję jakichś konkretów o innych Shin Megami Tensei, na przykład tworzonej na wyłączność Nintendo „piątce”. Wszystko po kolei najwyraźniej. No to czekamy na 25 kwietnia.
A Fortnite? No jak to? Też ożywił falę zachwytów, gdy ogłoszono wersję switchową. Nie ma nic wspólnego, po prostu lubimy Switcha i jego wsparcie przez wydawców ;)