Dlaczego GTAIII jest lepsze niż Vice City – analiza sandboxów
18.01.2018 14:41, aktual.: 30.01.2018 12:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Teza zawarta w tytule może być nieco kontrowersyjna. Przecież to edycja Vice City była lepiej oceniana od Grand Theft Auto III przez krytyków i graczy. Był to tytuł o wiele bardziej rozwinięty. Posiadał gadającego bohatera, niesamowity klimat Miami lat 80-tych, motocykle i kilka graficznych usprawnień. Nic dziwnego, że to Vice City aż do pojawienia się San Adreas było TYM GTA. Ale to opinia wielce nieuczciwa względem części, która zapoczątkowała serię 3D.
Gra robiona 9 miesięcy – Vice City
Ciężko w to uwierzyć, ale gra która była dużo lepsza fabularnie od GTA 3 została wyprodukowana w zaledwie 9 miesięcy. Ale to oczywiście nie kwestia metryki rozstrzyga jakoś! Oba miasta (Vice City oraz Liberty City) miały zbliżoną wielkość. Oba posiadały podział na 3 główne wysepki, na których znajdowały się poszczególne dzielnice. Dlaczego, więc uważam wyższość GTA 3 nad Vice City?
Twórcy podczas produkcji GTA3 zajmowali się dwiema rzeczami. Pierwszą było bardzo dokładne „układanie” Liberty. Druga rzecz dotyczyła programowania samego silnika RenderWare i dostosowywanie go do realiów gry o tak skomplikowanej mechanice. Ten czas projektanci odpowiadający za sam design miasta mogli wykorzystać do skupienia się na szczegółach i ciekawych rozwiązaniach, dzięki którym Liberty City stało się jednym z pierwszych tak zniewalających wirtualnych miast.
Vice City nie jest większe od Liberty
Wróćcie na chwilę myślami do obu tych gier. Pamiętacie je? Po pierwszym przejściu gry, wydawało się, że Vice City jest dużo większe od Liberty. Ale to wszystko dzięki sztuczkom twórców. Przyjrzyjcie się mapie VC. 1/4 jej terenu to plaża na wschodzie. Czyli praktycznie jedna tekstura rozłożona na ogromnym terenie.
Choć powierzchnia mierzona w kilometrach kwadratowych czy milach będzie dużo większa niż w Liberty, to samej powierzchni dróg do jazdy jest porównywalnie tyle samo. Ponadto! Vice City dawała dużo więcej alternatyw do pływania po wodzie, co również psychologicznie wpływało na odbiór przestrzeni.
Liberty City w poziomie i pionie
Wróćmy proszę ponownie do mapy obu miast. A w zasadzie do trójwymiarowego widoku obu tych miast. Patrząc na mapę nie widać większych różnic. Ale gdy się spojrzy na trójmiarowy model powinniście dostrzec jak bardzo skomplikowana jest sieć dróg w Liberty w porównaniu z Vice City. To drugie jest bardzo płaskie. Nie posiada żadnych większych wzniesień. A co się z tym wiąże, żadnych ulic przecinających się w pionie. W Liberty są drogi, które przecinają się ze sobą wielopoziomowo.
Nad rzędem ulic znajdują się jeszcze mosty i ścieżki. Cała ostatnia dzielnica w GTA3 – Shoreside Vale, jest jednym dużym wzniesieniem. Gdzie pełno serpenty, dróg o dużych spadkach. W Vice City tego nie ma. Z jednej strony wynika to z położenia geograficznego Miami, na którym wzorowali się twórcy. Z drugiej strony jest to bardzo łatwa mapa do wymyślenia i wdrożenia. Stopień skomplikowania w GTA3 jest dużo większy.
Metro i kolejka
Liberty City z GTA3 ma jeszcze jeden element, który urozmaica mapę, ale jednocześnie utrudnia cały projekt mapy. To kolejka i metro. Tą pierwszą można znaleźć w pierwszej dzielnicy – Portland. Natomiast metro jest dostępne w każdej z dzielnic. Co zdecydowanie utrudniało jej zaprojektowanie to fakt, że trasa kolejki jest istniejącym obiektem fizycznym. Co oznacza, że je zamieszczony w świecie gry.
Można na przykład przebiec torami z jednej strony na drugą. A nie jest to ostatnia infrastruktura znajdująca się w grze gdzieś pod ziemią. Całość musiała się łączyć i spajać wszystkie trzy dzielnice. Projektanci mieli z pewnością z tym sporo pracy.
Mosty i tunel Porter
Mosty są stałym elementem wszystkich dzisiejszych sandboxów. W czasach wydania GTA3 nie były żadnym nowum, ale w przeciwieństwie do Vice City spełniały rolę w fabule gry. Pierwszy z nich, czyli most Callahan zostaje zniszczony we wprowadzeniu przez Kartel Kolumbijski co uniemożliwia opuszczenie dzielnicy Portland w pierwszym etapie gry. Można powiedzieć, że podobny zabieg zastosowano w Vice City, lecz warto pamiętać o różnicy. Mosty w Vice były zamknięte z powodu szalejących huraganów. Nie było tego widać. Ot po prostu są zamknięte. W GTA3 było to doświadczenie wizualne i namacalne. Kable zwisały niezdarnie z pylonów, a jezdnia była zerwana. To zupełnie inne podejście, które wymagało z pewnością większej pracy.
Zupełnie inny jest most Shoreside Lift łączący wyspę Staunton i Shoreside Vale. Tym razem mamy do czynienia z mostem opuszczanym. I jego cykliczne podnoszenie jest również elementem rozgrywki. Nie dość, że łatwo było wytłumaczyć brak dostępu do dzielnicy Shoreside Vale (naprawa mechaniczna mostu), to jeszcze gdy został on już naprawiony to można było wykorzystać jego unoszenie w gameplayu. Czegoś podobnego nie można było znaleźć w Vice City.
Na oddzielną wzmiankę zasługuje Tunel Porter. Vice City mogłoby tylko pomarzyć o takim rozwiązaniu (co jest geologicznie uzasadnione). Tunel Porter jest rozległą siecią podziemnych tuneli pod całym Liberty City i łączy wszystkie dzielnice dwupasmową drogą. Niejednokrotnie, korzystanie z tuneli ratuje graczowi życie. Zwłaszcza, gdy się już nauczy ich rozmieszczenia.
Liberty City – przetarło szlaki
Miasto stworzone w GTA3 było dużo bardziej szczegółowe i lepiej pomyślane niż Vice City. Obie produkcje wspominam z wielkim uczuciem. Vice City miało dużo innych ciekawych elementów. Wyrazistego bohatera, fantastyczne cut-scenki czy setting Miami lat 80-tych. Ale lepiej zaprojektowanym miastem było zdecydowanie Liberty. Koniec. Kropka.
Chwilowo mój blog padł. Wkrótce postaram się z nim powrócić. Mam nadzieje, że się uda. A na razie jestem dostępny jedynie na Polygamia.pl.