Dlaczego Activision przesunęło datę premiery Spyro Reignited Trilogy?
Jeśli wierzyć plotkom - z bardzo dobrego powodu. A zagramy niecałe dwa miesiące później, więc jakoś to idzie przeżyć.
Zapewne już słyszeliście (a jeśli nie, to dowiecie się właśnie teraz), że premiera zremasterowanej trylogii Spyro - pakietu, który z każdym kolejnym dniem staje się coraz bardziej potrzebny w moim życiu i już stoi na prywatnym podium jesienno-zimowych hitów - została przesunięta z 21 września na 13 listopada. Na miesiąc przed, co nie zdarza się generalnie często, a tym bardziej w przypadku takich gigantów, jak Activision. Przypominam też kontrowersję z pudełkowym wydaniem Reignited Trilogy, bowiem będzie miała tutaj niemałe znaczenie.
Hurricos Playthrough | Spyro Reignited Trilogy
Najpierw zerknijmy na bloga Activision i zobaczmy pełne PR-owej waty oficjalne wyjaśnienie:
Tymczasem według „wewnętrznego” źródła youtubera YongYea (który w fajny, wyczerpujący sposób komentuje bieżące wydarzenia w branży - wideo poniżej), źródła wcześniej trafnie sugerującego, że Activision przesunie datę premiery - opóźnienie oraz problem pudełkowej edycji trylogii są ze sobą ściśle powiązane. Nie mieliśmy dostać wszystkich trzech gier na jednej płytce dlatego, że Toys for Bob ma problem z ukończeniem „trójki” (dlatego nadal nie zobaczyliśmy z niej żadnych gameplayów - chociaż raz moje przeczucia były słuszne!). Ukończyli dopiero wszystkie animacje. I dotychczas łudzono się, iż jakoś dopnie się development do samego dnia premiery - wtedy tę ledwo zszytą „trójkę” pobieralibyśmy z sieci.
SOURCE: Devs Convinced Activision to Delay Spyro Trilogy & Will Include All 3 Games in Disc
Opóźnienie wynika ponoć z faktu, że Activision w końcu zgodziło się zawrzeć wszystkie gry na nośniku fizycznym (być może przez negatywną reakcję na ich wcześniejszą decyzję) i pozwoli developerowi „spokojniej” (wszak to zaledwie miesiąc z hakiem więcej, podejrzewam ogromny crunch tak czy inaczej) dopiąć produkcję ostatniej odsłony. Jeśli ma to zaowocować zwyczajnie lepszym produktem, bardzo się cieszę, że ta piekielna korporacja podjęła tak ludzką decyzję. A że wyjątkowo zależy mi na grywalnej, kompletnej „trójce” (jak każdemu dziecku lat dziewięćdziesiątych <żółwik dla wtajemniczonych>) oraz nie chciałbym tutaj negatywnie w recenzji o Spyro pisać - cichutko przyjmuję nowinę do wiadomości i… trzymam kciuki.